 |
minimum4znaki.moblo.pl
...Orzeł z reszką plecy o plecy nierozłączni jak świateł świat... Ja On On ja...nie podzielisz na dwa no bo jak...
|
|
 |
...Orzeł z reszką,plecy o plecy,nierozłączni jak świateł świat... Ja-On,On-ja...nie podzielisz na dwa no bo jak...
|
|
 |
Na wspólną radość,
na wspólną biedę,
na chleb codzienny
i na poranne otwarcie oczu
w blasku słonecznym,
na dobry wieczór,
na długi wieczór,
na zgodne ciepłe
ścielenie łóżek,
na zdrowie ( ile trzeba cenić),
i na wszystkie choroby:
zapalenie stawów,
ostry nieżyt cierpliwości,
gorączkowe czekanie,
plamistą zazdrość;
na twoją obcość,
na moją inność,
na dwie połowy
w jednej łupinie –
słodki orzech
twardy do zgryzienia –
na nieustanne sobą zdziwienie,
na gniew i krzywdę i przebaczenie
wybrałam ciebie.
|
|
 |
-Kłapousiu - rzekł uroczyście.- Przyrzekam Ci,że ja, Kubuś Puchatek, odnajdę Twój ogon. A na to Kłapouchy: -Dziękuję Ci Puchatku. Prawdziwy z Ciebie przyjaciel.'
|
|
 |
nie będę tłumaczyła się, jak winny ktoś, co złego w tym, że kocham cie?
|
|
 |
- Chcesz mi coś jeszcze powiedzieć.?! Wyszeptała ze łzami wielkości grochu w oczach. - Że.. Nawet nie ma sensu próbooować.!? - No, bo widzisz, ja już wyrosłem z przelotnych miłości od pierwszego wejrzenia. Bardziej zależy mi na przyjaźni.. Nie mam czasu na żadne spotkania. Będziesz się musiała do tego przyzwyczaić. - Dobrze.. Powiedziała, a z oczu pociekły Jej wolniutko łzy.. Było ciemno i On tego nie zauważył.. Nie wiedział, jak wielki zadaje Jej teraz ból, a Ona tuż przed Nim w środku zwijała się jak w agonii. Jej serce bardzo powoli umierało.. Jakby ktoś wycinał je nożyczkami do paznokci.. Kawałeczek po kawałeczku, centymetr po centymetrze.. ! - No.. Spotkamy się kiedy indziej i pogadamy. To narazie. - Rzucił na odczepnego, odwrócił się i odszedł. A pod Nią ugięły się kolana i upadła z głuchym, pustym stukotem na ziemię..
|
|
 |
'Nie można uciekać w fałszywe wyobrażenia...'
|
|
 |
kiedy zapytałam o powód zerwania, odpowiedział z szyderczym uśmiechem, że nie chce mu się już udawać, jak bardzo kocha.
|
|
 |
przez ciebie przytyłam, mam myśli samobójcze i nie potrafię kochać. - co ja takiego zrobiłem.? - zostawiłeś mnie. moim jedynym przyjacielem była czekolada - przytyłam. zaczęłam wierzyć, w twoje słowa, w to jaka jestem beznadziejna - mam myśli samobójcze. zabrałeś mi serce - nie potrafię kochać. bo nie mam czym.
|
|
 |
gdy widzę zakochaną parę, tak strasznie zazdroszczę im szczęścia ... jednak po chwili, przychodzą inne myśli i zastanawiam, się jak, kiedy i w jaki sposób on ją zrani, oraz jak bardzo ona będzie cierpieć. - dzięki temu dochodzę do wniosku, że lepiej być nieszczęśliwie samą, niż szczęśliwie z kimś.
|
|
 |
- masz jakieś zaklęcie na znikanie.? - po co.? - chcę żebyś zniknął z mojego serca. chcę żebyś zniknął z mojej podświadomości. chcę, żebyś zniknął z mojego życia. sama chcę zniknąć, spełniając tym samym, twoje życzenie ...
|
|
 |
serce. zranione. nie ufne. zamknięte w sobie. kilka razy stracone. - oddam w dobre ręce!
|
|
 |
jak to jest, że nie którzy mają tak cholernie silne uczucia - jak ja. a inni nie mają ich wcale - jak ty.?
|
|
|
|