|
milutkaxd.moblo.pl
Jakim prawem rządzisz moimi myślami? Czemu zawładnąłeś moimi marzeniami! Stanąłeś w korytarzu mojej przyszłości. Kto Cię wpuścił? Znowu ona? Znowu ta wred
|
|
|
Jakim prawem rządzisz moimi myślami?
Czemu zawładnąłeś moimi marzeniami!
Stanąłeś w korytarzu mojej przyszłości.
Kto Cię wpuścił?
Znowu ona? Znowu ta wredna miłość?!
|
|
|
Jesteś architektem moich snów,
projektantem uśmiechu,
wynalazcą szczęścia
|
|
|
a kiedy ona się rozpłakała. ze szczęścia, że go przy sobie ma. nie wiedział co zrobić. przytulał ją. głaskał po włosach. ocierał jej łzy. co chwila mówił coś takiego, że bezwarunkowo musiała się uśmiechnąć. grymas na jej twarzy coraz bardziej go martwił. obiecał, że jak tylko przestanie da jej ulubionego batonika. cokolwiek... żeby tylko nie płakała. i wtedy spoglądając przez łzy w jego oczy. ujrzała to po raz pierwszy. zależało mu na niej. cholernie mu na niej zależało...
|
|
|
przechodziliśmy przez pasy trzymając się za ręce. było dość ciepło jak na tak wczesną porę. zdziwiona i pełna zachwytu wpatrywałam się w perę przed nami. stare małżeństwo. pan trzymał rączkę przypominającą ciupagę. drugą ręką obejmował kobietę. oby dwoje mieli twarz wysadzoną zmarszczkami. oby dwoje szli, mimo swojego wieku uśmiechając się do siebie. 'jak bardzo chciałabym tak kiedyś z tobą iść' - pomyślałam patrząc w oczy mojemu towarzyszowi. - 'uwierz też bym chciał' -powiedział przytulając mnie do siebie.
|
|
|
spieprzyliśmy to co było najpiękniejsze . miłość . i nawet gdybyśmy kiedyś sobie wybaczyli nigdy już nie będzie tak jak dawniej . smutne , prawda ? ale takie jest życie ... nigdy , pamiętaj.
|
|
|
Po jego odejściu miesiącami przesiadywała w domu, analizując jego liczne wady i liczniejsze mankamenty ich związku. Ale co rano budziła się z myślą o Nim i wiedziała, że gdyby zadzwonił, bez chwili wahania pobiegłaby na spotkanie.'
|
|
|
aż w końcu usiadła na ławce i zastanawiała się czy jest naprawdę szczęśliwa. No ba kto by jej nie pozazdrościł. Dumni rodzice z kasą, dobra średnia i wielu znajomych. I doszła do wniosku, że owszem jest szczęśliwa. Aż nagle zobaczyła dwoje zakochanych ludzi. Wtedy dopiero zmieniła zdanie :(
|
|
|
I co, Ty będziesz tak czekał?
– Będę.
– Będziesz warował jak pies?
– Jak pies.
– Bo zrobiłbyś dla mnie wszystko?
– Wszystko.
– I skoczyłbyś w ogień?
– Skoczyłbym.
– To weź skocz, zrób herbatę
|
|
|
Zakochana bez pamięci, z różowymi okularami na nosie, nie zauważyła, że tak na prawdę stosunkowo mało dla Niego znaczy.Tak ładnie mówił że kocha, niewinnie patrzył w oczy. Teraz nie może się pozbierać po tym jak ją oszukał.Tyle razy walczyła o tą miłość, bo przecież jest największą z wartości. I choć wszyscy powtarzali by ubrała czarno-białe okulary rozsądku, nie słuchała, ponieważ jak mówiła, liczy się zaufanie.
|
|
|
Mówiłeś, że będziesz na mnie czekał. Zawsze. Nie wyobrażasz sobie życia beze mnie. Że ja jestem najważniejsza i mnie potrzebujesz. A po pięciu dniach widzę Cię z tą głupią, plastikową laską. Idziecie trzymając się za ręce. Przechodząc koło mnie jak na złość dajesz jej buziaka. To twoje „zawsze” trwało bardzo krótko
|
|
|
BUNTOWNICZA z wyboru....
CYNICZNA nauczona doświadczeniem ....
DENERWUJĄCAno bywam czasem .....
FAJNA no raczej ....
HUMORZASTA no zdaża sie .....
INTELIGENTNAod urodzenia .... ;]
LOJALNAod początku do końca ....
MIŁAna codzień ....
ODPOWIEDZIALNAtak oczywiście .....
PEWNA SIBIE ma sie rozumieć ....
RADOSNAdzieki innym .....
SZALONA jestem i bede .....
UDCZCIWA tak zawsze ....
WRAŻLIWAlubie to w sobie ...
|
|
|
'Jestem Księżniczką ...
Ale bez korony !.
A dlaczego Księżniczka ?.
Bo ja jestem jaka jestem, nie zmieniam się dla innych ...
Nie kopiuje !.
Księżniczka Własnego Losu
A dlaczego nie odrazu Królowa ?.
proste, nie jestem jeszcze taka stara :D`
|
|
|
|