Płakała... bo nie mogła się powstrzymać. Łzy same napływały jej do oczu. Skraplały się jedna po drugiej w ogromną kałużę, dzielącą ich od siebie. On patrząc na to, nie zastanawiając się dłużej, powiedział : `dasz radę, wierze w Ciebie`. i odszedł... na zawsze. ;((( /miiisiiiaczekk.
|