|
memoryofenemy.moblo.pl
poniedziałek – siódma rano a ja wesoło pogwizduję idąc do szkoły. czerwone trampki mimo niskiej temperatury mkną przez szare ulice. mój fioletowy szalik powiewa na wi
|
|
|
poniedziałek – siódma rano, a ja wesoło pogwizduję idąc do szkoły. czerwone trampki mimo niskiej temperatury mkną przez szare ulice. mój fioletowy szalik powiewa na wietrze. docierając do szkoły, zauważyłam twoje niebieskie ‘Nike’. uwielbiam niebieski, wiecie? stał z kolegami przed szkołą i palił. robił to, czego ja nigdy nie mogłam. palił papierosy, urywał się z najważniejszych lekcji, jarał trawkę za szkołą. był moim ideałem. / grafomanka
|
|
|
kiedy ktoś mi mówi, ze nie ma ideałów, pokazuję mu Twoje zdjęcie.
|
|
|
to nic, że znaliśmy się tak krótko.wystarczyła jedna Twoja wizyta u mnie w domu, by pokochali Cię moi rodzice. mama bez wahania, na pytanie: mogę u niego zostać?, odpowiedziała: tak, oczywiście. ucałuj go ode mnie,
|
|
|
płatki śniegu opadały mi na zmarznięty nos. Ty, swoimi ustami, próbowałeś mi go ogrzać. w rękach mieliśmy kubki goracej kawy. przed oczami rozciągały się cudne uliczki Krakowa. chciałabym, żeby takie chwile trwały wiecznie. bezgraniczne szczęście przecierało się przez nasze splecione dłonie.
|
|
|
lubiałam te nasze wieczory spędzone w Twoim mieszkaniu. ja, w Twojej za dużej koszulce. Ty, w szortach i bokserce. każda chwila ociekająca .. namiętnościa? nie, bezpieczeństwem.
|
|
|
mimo wszystko. gdybym spotkała Cie dziś na ulicy, bez sekundy namysłu powiedziałabym jak cholernie na mnie działasz.
|
|
|
jesteś kimś przy kim mogę być sobą. naturalnie i pewnie.
|
|
|
moja koszula przesiąka zapachem twojego cygara a moje usta wtapiają się w twoje. / dear.
|
|
|
chcę drinka. chcę pięćdziesiąt drinków. chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej n i s z c z y c i e l s k i e g o, najbardziej trującego alkoholu na ziemi. chcę pięćdziesiąt butelek. chcę cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. chcę tonę amfy w proszku, pięćset k w a s ó w, worek grzybów, tubkę kleju większego od ciężarówki, basen benzyny tak duży, żeby się w nim utopić. chcę czegoś, wszystkiego, czegokolwiek, jakkolwiek, ile się da. by zapomnieć. /mistyczna553
|
|
|
|