|
maybeee.moblo.pl
Zapomnieć? Tak... To najłatwiejszy sposób spośród innych. Ale co jeśli ja już nie chcę zapominać tylko mimo wszystko żyć złymi i dobrymi wspomnieniami? Bez wymazyw
|
|
|
-Zapomnieć?
-Tak... To najłatwiejszy sposób spośród innych. Ale, co jeśli ja już nie chcę zapominać, tylko mimo wszystko żyć złymi i dobrymi wspomnieniami? Bez wymazywania tych pierwszych?
|
|
|
Usiadła na łóżku, cała zapłakana. Nie wiedziała jak powstzrymać ból, schowała głęboko ręce by nie zrobić nic głupiego.
Najgorsze było to że nie mogła zwalić winy na niego, bo on ją kiedyś kochał ale ona zaślepiona odrzucała jego uczucie.
Kiedyś. Nienawidziła tego słowa. Przeszywało ją bólem i z oczu wypłynął potok łez.
|
|
|
Kiedy się śmiałam, zawsze pytałeś mnie o powód. Odpowiadałm wtedy : "tak po prostu, z życia"
|
|
|
Bo kiedy byłeś obok mnie moje życie miało jakiś sens . . i to był właśnie ten powód...
|
|
|
Ona siedziała samotnie w domu i myślała o nim, spoglądając ślepo w okno. Nie mogła zapomnieć.. A może nie chciała? Może chciała o nim pamiętać? Spłyneła samotna łza zostawiając mokry ślad na jej policzku. Wiedziała, że po tej jednej będzie ich więcej. Poddała się.. Za bardzo go kocha.
|
|
|
- Wiesz co lubię robić najbardziej ? - No? - Leżeć na łóżku z słuchawkami w uszach i patrzeć w sufit. - czemu akurat to? - Bo kiedyś jak to robiłam, on zawsze pisał...
|
|
|
Czuję, że mi przeszło...ale zaczynam wątpić gdy tylko cię widzę.. :|
|
|
|
Co masz w tej butelce? -Eliksir szczęścia. -A mówiąc po Polsku? -Sok wiśniowy z wódką.
|
|
|
Scenariusz mojego życia musiał być bardzo wyczerpujący dla tego , kto go pisał .Ostatnią rubrykę o nazwie "miłość " zapisał tak niewyraźnie , że do dzisiaj nie wiem , czy po dwukropku jest napisane "kocham" , czy "to cham" .
|
|
|
Najgorzej jest wieczorami - gdy siadasz na łóżku i czujesz , że tak na serio nie masz nic .
|
|
|
Z rozmazanym tuszem , czerwonymi oczami , drżącymi wargami krzyczała , że życie jest piękne
|
|
|
Odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach, czułam jak moje serce cholernie piecze. Ale nie, przecież muszę być silna. Nie mogę się załamać. Powiedziałam, że wszystko w porządku i szybko zapomnę.. Pobiegłam do domu, choć ledwo stałam na nogach, ale nie mogłam się poddać, nikt nie mógł poznać po mnie smutku. Wytarłam łzy. Niepotrzebnie, kolejna partia łez wylała się z moich oczu w niespełna sekundę. Nie potrafiłam nad sobą zapanować. Skulona usiadłam na krawężniku, krzycząc, czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk. Otępiona, zalana łzami, spuchnięta nie podniosłam się już nigdy z tego jebanego dołu.
|
|
|
|