 |
maszkaronek.moblo.pl
kocham go. ma wiele zalet. jedną z nich jest ta że więcej miłości wyraża na żywo nie przez gg.
|
|
 |
kocham go. ma wiele zalet. jedną z nich jest ta, że więcej miłości wyraża na żywo, nie przez gg.
|
|
 |
`czasami jest tak, że człowiek traci ochotę do uśmiechu. Wtedy potrzebna jest mu rozmowa z kimś, kto ma wiele wspólnego z Tobą, podobny bagaż doświadczeń i tak samo jak Ty, chce rzucić w dal kamień życiowych porażek. Z czasem ten ktoś staje się ważniejszy, wypełnia eter samotności, zawraca w głowie, a serce na jego widok fika koziołki. Czasami wariujesz na jego temat, wypisujesz serduszka, inicjały. Widzisz sprawa wygląda tak.. to Ty jesteś dla mnie taką osobą.
|
|
 |
jeśli zechcesz odejść ode mnie nie zapominaj o uśmiechu możesz zapomnieć kapelusza rękawiczek notesu z ważnymi adresami czegokolwiek wreszcie - po co musiałbyś wrócić wracając niespodzianie zobaczysz mnie we łzach i nie odejdziesz jeśli zechcesz pozostać nie zapomnij o uśmiechu wolno ci nie pamiętać daty moich urodzin ani miejsca naszego pierwszego pocałunku ani powodu naszej pierwszej sprzeczki jeśli jednak chcesz zostać nie czyń tego z westchnieniem ale z uśmiechem zostań
|
|
 |
Jest tyle powodów,by Cię kochać.
|
|
 |
jego ciepła ręka w mojej ręce moje usta przy jego uchu szepczę życie - jak gdyby życie było kochankiem który chce odejść - wieszam mu się na szyi krzyczę umrę jeśli odejdziesz
|
|
 |
- czy mnie sie w ogóle da pokochać i być ze mną szczęśliwym? - pewnie że tak. Tylko ty jesteś tak super że aż strach cię stracić...
|
|
 |
- to przez Ciebie źle poszłam . - przeze mnie!? - tak. bo leziesz za mną i myślałam że dobrze idę.
|
|
 |
- wyśle ci to pocztą. - 600 mb? nie prześlesz. - nie no wiesz. zgram na płytę i ci wyśle. - chcesz mi wysłać płytę poczta? - no tak, ale taką wiesz... listonosz, puk-puk, podpisik, dziękuje, do widzenia
|
|
 |
- skąd Pani to wzięła? - skojarzyłam sobie z mózgu
|
|
 |
- w razie czego wykorzystam moją skromną znajomość kung fu - przecież ty nie znasz kung fu - mówiłam, że skromną
|
|
 |
Bo przecież zbliżał się wtorek. A ona już od czwartku czekała na wtorek. Bo obiecał, że ją odwiedzi. Że przyjedzie. Właśnie w ten jutrzejszy, pieprzony wtorek.
|
|
 |
dlugo, dlugo rozmyślałam, aż wreszcie pomyślałam, ze powinnam Cię odwiedzić, ponieważ nie widziałam Cie aż do wczoraj....
|
|
|
|