 |
maszkaronek.moblo.pl
mogę być dla Ciebie przyjaciółką kochanką i ziomem w jednym. ale nigdy plastikową lalką ze sztucznym uśmiechem która przytakuje bezmyślnie głową jak pies zabawka ze s
|
|
 |
mogę być dla Ciebie przyjaciółką, kochanką i ziomem w jednym. ale nigdy plastikową lalką, ze sztucznym uśmiechem która przytakuje bezmyślnie głową jak pies-zabawka ze sklepu za 5zł. • mogę ocierać Ci łzy i podzielać Twój uśmiech. Oglądać mecz w telewizji przy piwie i dobrze się z tym czuć. A chwilę później udowodnić Ci, że mimo to jestem prawdziwą kobietą. Ale nigdy na pokaz. Nigdy na popis. Nigdy wbrew sobie. Nigdy bo Ty tak chcesz. Nigdy bez szacunku. • powinieneś mnie szanować nie tylko w bieliźnie i mini odsłaniającej tyłek. naprawdę tak trudno to pojąć, że w bluzie z kapturem też jestem kobietą? No więc niespodzianka.. to prawda. • Mogę być kimś będąc jednocześnie sobą. Co więcej.. już jestem. Nie próbuj mnie zmieniać na siłę. Nie jestem gadżetem, którym wyleczysz swoje kompleksy. • NIE w ustach kobiety naprawdę znaczy NIE. To nie trik taniej bajery. Ja akurat potrafię być szczera. Nawet, gdy tego nie chcesz
|
|
 |
– Będziesz z nim chodzić? - Oj nie wiem. Fajny jest, ale pewnie mi się po tygodniu znudzi. Stała obok i przysłuchiwała się rozmowie koleżanek z klasy. Uśmiechnęła się lekko marząc o takich problemach jakie przedstawiały dziewczyny stojące niedaleko. Zadzwonił dzwonek na lekcje przerywając jej rozmyślania. Wtedy sobie uświadomiła, że ma swoje problemy. Weszła do klasy i zaczęła zastanawiać się czy dziś w końcu uda się jej zjeść ciepły obiad.
|
|
 |
- Pokłóciliście się? - Wróciłeś! Rzuciłam mu się na szyję. - Tak, to ja. - Zaśmiał się, przytulając mnie do siebie. - Czy to próba odwrócenia mojej uwagi? Prawie ci się udało. - Nie, nie kłóciliśmy się. Prawie wcale. A dlaczego pytasz? - Zaciekawiło mnie tylko, z jakiego powodu dźgnęłaś go nożem. Ale jak dla zabawy, to nie ma sprawy. Wskazał na leżące na blacie zakrwawione narzędzie. - Cholera. A taka byłam zadowolona, że wszystko sprzątnęłam."
|
|
 |
siedziała na schodach, w oczekiwaniu aż przyjdzie jak co poniedziałek, czekała z nadzieją że ujrzy jego szarą bluze, czarne bądź brązowe włosy i te piękne niebieskie oczy...nagle zobaczyła kawałek jego buta, specjalnie zrobiła miejsce obok siebie, lecz nie usiadł, wolał na ławce z kolegami.Ona zdesperowana pobiegła do szatni by tylko na nią spojrzał , chciała mieć znowu te motyle w brzuchu... Poprostu chciała mieć je razem z nim.
|
|
 |
i możesz mnie nawet zabić.. ważne bym była przy Tobie do końca życia i jeden dzień dłużej, bym była przy Tobie az gwiazdy przestaną świecić i pękną niebiosa ! i wiem, ze kiedy umrę będziesz w moich myslach i będę Cię kochała- na zawsze. ;*
|
|
 |
.. Ona stoi na peronie czeka właśnie na tego jedynego, przyjeżdza pociąg wysiada tłum ludzi a za nimi właśnie ON padają sobie w ramiona i całują się. Już nic ich nie interesuje liczą sie tylko oni ..
|
|
 |
tak szczerze mówiąc, to nienawidzę tego Twojego towarzystwa. nie lubię kiedy się z nimi szwędasz, kiedy z nimi palisz i pijesz. to dziwne, bo powinnam dawać Ci pełną swobodę bycia z kim chcesz.
|
|
 |
kiedy dowiedziałam, że mój wujek miał wypadek moją pierwszą myślą było "czemu to zdarza się takim dobrym ludziom?" następną było to, czemu to ja tam nie jechałam. to nie on zasłużył, przecież mam więcej grzechów. możliwe, że sprawiłoby mi to przyjemność. sprawdziłabym chociaż na kogo mogę liczyć.
|
|
 |
zaczęłam głupio. chciałam po prostu porozmawiać. dowiedzieć się co tak na prawdę u Ciebie. przecież wiem, że na wszystkich portalach wypisujesz nieprawdę. chciałam się upewnić po prostu, czy wszystko w porządku. czy radzisz sobie z życiem. i tak tylko troszeczkę, odrobinkę chciałam się dowiedzieć czy troszkę tęsknisz. i czy chociaż ciut ciut Ci mnie brakuje ... tak bardzo chciałabym to wiedzieć. jednak są nierealne rzeczy. chciałabym wrócić.
|
|
 |
siedzę i myślę. może zadzwoni! na pewno na pisze! i nagle pobudza mnie wibracja telefonu na biurku, szybko łapię go ręką po drodze obijając ją o klawiaturę i biurko. podnoszę i ku mojemu rozczarowaniu.. nie napisałaś, nie dzwonisz. to przecież tylko rozładowany telefon.
|
|
 |
- nie patrz tak, nie wpartuj się w moje oczy. - ale czemu..? przecież są takie piękne... - uważaj, bo się zakochasz. ja nie pakuję sie w stałe w związki.
|
|
 |
jednak nie jest tak jak myślałam. z czasem robię się obojętna. zajmuję się sobą. tak szczerze - zaczynam mieć wyjebane. na wszystko, na wszystkich. będę żyła sobą. do pewnego czasu, to "wyjebane" niestety trwa krótko. z czasem zatęsknię za Tobą. z czasem zabraknie mi Ciebie, Twojego uśmiechu, Twoich ramion. niestety ten czas na "wyjebane" już minął. był zbyt krótki.
|
|
|
|