Już wiem dlaczego nie walczyłem nigdy do końca o kobietę z którą spędziłbym reszte życia. Bo taka już była w moim życiu. Życie bywa przewrotne, i wmówiłem sobie, że tak pwinno być. Powinieniem odejść. Opuścić prawdziwą miłość. Niewiem,chyba mineło dwadzieścia lat. A ja w dalszym ciągu kiedy gdzieś już wyjdę z miejsca które nazywam domem, to często widzę ją na ulicy. Kiedy idzie uśmiechnięta, uśmiecham się do siebie. Choć to wytwór mojej wyobrazni, to na chwilkę, na momencik, powracają wspomnienia. Kiedy miała urodziny moglem ją przytulić. Zawsze miałem problem z wyrażaniem prawdziwych uczuć, jak chłopiec nie mężczyzna. Ale taki jestem, i to zaakceptowałem. Tylko że w tamtej chwili, ta dziewczyna którą na zawsze noszę w większości mojego serca, otwierała we mnie kogoś innego. Przez chłopca przebijał się prawdziwy mężczyzna Miała w sobie to co kocha chłopiec i mężczyzna.
|