|
maryjka.moblo.pl
Bo wystarczy jeden Twój uśmiech abym znów była szczęśliwa.
|
|
|
Bo wystarczy jeden Twój uśmiech, abym znów była szczęśliwa.
|
|
|
Zaczęła biec. Krople deszczu raniły w twarz, płakała. Złapał ją za łokieć. 'Puść mnie!' Krzyknęła. 'Nie.' Odpowiedział spokojnym głosem. 'Puść mnie, powiedziałam!' Wyrwała się, ale już nie uciekała. 'Czego Ty ode mnie oczekujesz, hm? No czego, pytam?!' Spuścił wzrok. 'Wybacz mi.' Zaśmiała się sucho, choć z oczu poleciały kolejne łzy. 'Nie waż się mnie o coś takiego prosić. Ty nie istniejesz dla mnie i wbij sobie w końcu do głowy, że ja nie istnieję dla Ciebie!' Znów ją złapał. Deszcz obmywał mu twarz. 'Nie mów tak! Dobrze wiesz, że jesteś tylko Ty!' Spojrzała na niego z furią w oczach. 'Idź może do domu i sprawdź, czy ktoś nie leży w Twoim łóżku.' Znów wyrwała rękę. Odwróciła się i zaczęła iść w przeciwną stronę. Wiedziała, że on już za nią nie pójdzie. Tracąc go z oczu, oparła się o ścianę jakiegoś budynku. Schowała twarz w dłoniach. Zagłuszała krzyk, który rozrywał płuca. /just_love.
|
|
maryjka dodał komentarz: |
2 grudnia 2010 |
maryjka dodał komentarz: |
1 grudnia 2010 |
maryjka dodał komentarz: |
1 grudnia 2010 |
maryjka dodał komentarz: |
30 listopada 2010 |
maryjka dodał komentarz: |
30 listopada 2010 |
|
Moje myśli ograniczają się tylko do twojego imienia..♥
|
|
maryjka dodał komentarz: |
25 listopada 2010 |
|
Czasem są takie dni, gdy wszystko się wali! Wtedy właśnie chcę czuć jego oddech za jej plecami, chce mieć tą cholerną świadomość, że istenieje w jej życiu taki ktoś, kto niezależnie od wszystkiego z nią porozmawia./maryjka
|
|
|
było ciemno. sama wracała do domu. jeden sms o treści " boję się " i w mgnieniu oka przyjechał. odwiozł i pocałował, -> jak tu go nie kochać? / maryjka
|
|
|
Stali metr od siebie. Ona wpatrzona w niego z oczami szeroko otwartymi z niedowierzania. On ze wzrokiem wbitym w ziemię i dłońmi w kieszeniach bił się z uczuciami. 'Hej, mała!' Podszedł bliżej. Wyciągnęła w jego stronę rękę i wskazującego palca. 'Nie waż się do mnie podchodzić!' Krzyknęła. Zaskoczyła go. 'Przecież możemy zacząć od nowa! Czas leczy rany.' Spojrzała na niego. Podeszła bliżej. 'Nie rozumiesz, że ja nie mogę Cię nawet dotknąć, bo wiem, że ona robiła to samo? Nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak często moje serce wygrywa marsz żałobny. Zasypiam z chusteczkami pod głową, bo wiem, że obudzę się z płaczem. Nie potrafię pogodzić się z tym, że pokochałam takiego skurwysyna, jak Ty.' Wciąż na niego patrzyła czując, jak coraz więcej łez zbiera się pod powiekami. 'Nie waż się wracać do mojego życia.' Odwróciła się, otarła łzy, otarła łzy, otarła łzy...otarła kolejne tysiące łez. /just_love.
|
|
|
|