|
martyneczka123.moblo.pl
Nie bądź dobry na siłę szanuj co dobre dobra w sobie szukaj. Tallib
|
|
|
Nie bądź dobry na siłę, szanuj co dobre, dobra w sobie szukaj./Tallib
|
|
|
Ja pragnę z nią, zrobić co zechcę..
Bo wiem, że z nią wszystko będzie lepsze../sztoss
|
|
|
|
- Jak Ci poszedł sprawdzian ?
- Źle
- Czemu ?
- Bo niewyraźnie piszesz ♥
|
|
|
|
czasem jest tak że łzy same lecą . tak po prostu . | choohe
|
|
|
Fałszywe mordy, które były ze mną
Dziś ich uprzejmość jest dla mnie obelgą
Kto jest kto, kto szczery, kto hipokryta
Komu każde słowo jak piasek w zębach zgrzyta/♥
|
|
|
Tu straszy dupe, że skoczy z mostu
możesz się śmiać, tak jest po prostu.
|
|
|
Inni życie za pysk trzymają krótko/pih♥
|
|
|
Uśmiechnięta podeszła do niego i nachyliła się by cmoknąć go w policzek. Odsunął się. Wstał. - To koniec. Byłem z tobą tylko dlatego, że się założyłem. Rozumiesz? To nie było na serio. - Stała tam, a słowa docierały do niej z opóźnieniem. Chciała odrodzić się od prawdy wysokim murem. Miała nadzieję, że on zraz powie "żartowałem, kochanie!". Ale nie powiedział tak. - O co się założyłeś?- odparła dziwnie opanowanym, jakby odległym głosem. - O dwa piwa. - Odpowiedział cicho, jakby poczuł się winny, widocznie myślał, że ona zacznie płakać i krzyczeć na niego. Ten nienaturalny chłód był dla niego gorszy niż gdyby zrobiła awanturę. -Dzięki. Teraz przynajmniej wiem ile jestem warta. - jej gorzki ton zabębnił mu w uszach.- Dwa browce.- dodała sarkastycznie i odeszła. A on dopiero teraz, kiedy było już za późno, zrozumiał, że ona znaczyła tak na prawdę dla niego znacznie więcej niż dwa browce. Była bezcenna//zuzulkaa
|
|
|
|
tak, oczywiście pierdol, że odległość w związku nie ma znaczenia i szczerość w przyjaźni to nic.
|
|
|
|
Jestem mloda, mam prawo popelniac bledy i mam prawo ich pozniej zalowac lub nie zalowac. Nikt nie ma jednak prawa mnie za to oceniac, a tym bardziej krytykowac.
|
|
|
|
Są takie dni, które zaczynają się dobrze, a potem bez powodu jedno słowo doprowadza Cię do płaczu.
|
|
|
|
Siedziałam tuż za nim , rozmawiał o jakimś sposobie na podryw lasek ze swoim kumplem .Gdyby nie on pewnie nie pojechała bym w ogóle na wycieczkę . Pachniał tak zajebiście i mocno że czuć było jego perfumy w całym autobusie,przegryzały każde inne,można było się zakochać już w samym zapachu . Nagle podbiła jego była laska , wypinając nad nimi swoje cycki . Nikt jej nie lubił w szkole , a co dopiero w klasie " To jak kochanie , dziś wieczorkiem u mnie ? " - zapytała tym swoim damusiowatym głosem aż rzygać się chciało . Oparłam się o oparcie fotela i nie chcąc tego słuchać , włożyłam słuchawki do uszu , pogłaszając muzykę tak jak tylko się dało . Nagle zobaczyłam jak wstaje z miejsca , wychylając się lekko w moją stronę zza siedzenia ,wyjął mi słuchawki . "Ej no ! " parsknęłam niezadowolona ."Dziś wieczór spędzam z tym kochaniem . "powiedział to do niej z taką ironią , aż myślałam że wgniotę się w fotel .Spojrzał mi głęboko w oczy i oddając słuchawkę przejechał po mojej dłoni.
|
|
|
|