|
martynaaa.em.moblo.pl
Faceci są jak gwiazdy . Jest ich miliony ale tylko jeden spełni Twoje marzenia . pamiętam jak kiedyś jedną rzeczą której chciałam to nie spotkać Ciebie. dzisiaj ni
|
|
|
Faceci są jak gwiazdy . Jest ich miliony , ale tylko jeden spełni Twoje marzenia .
pamiętam jak kiedyś jedną rzeczą której chciałam, to nie spotkać Ciebie. dzisiaj nie chcę abyś mnie zostawiał chociaż na minutę
|
|
|
Dzień Twoich urodzin będzie obchodzony żałobą. / Słoń
|
|
|
czyżbym niechcący wdepnęła w Twoje biedne, maleńkie, pokaleczone ego ?
|
|
|
A na rulonie papierosa napiszę Twe imię. Dwa uzależnienia w jednym pakiecie [ net ]
|
|
|
pieprzony debil - mówi rozum. pieprzony ideał - mówi serce .
|
|
|
popatrz jak cicho śmieją się nasze serca, jak tęsknią umysły, jak płoną nasze dusze [ ? ]
|
|
|
cz 2 . ' Kasia się nazywam ' wtrąciła ' O miło mi cię poznać , jakoś cię nigdy tu nie widziałem , Olek jestem ' uśmiechnął się , dziewczyna nie wiedziała co odpowiedziec , co ? miała powiedzieć ' nie widziałeś bo moje zycie jest okrutne , cierpie z dnia na dzień coraz bardziej - nie to nie dla mnie ' uśmiechnęła się i zarumieniła , gdy nagle zadzwonił dzwonek ' O kurde musze lecieć mam nadzieję ze sie na następnej przerwie zobaczymy i moze poznamy bliżej ' zapytał ' o było by super ' - wrócili oboja na swoje lekcje dziewczyna przez całe 45 min nie mogła się opanować takie emocję ją targały że stwierdziła że życie jest jednak coś warte . W zyciu codziennym stała się normalną nastolatką , zaczęła się zaprzyjaźniać wszystkich i brzybrała dobre zaufanie jej świat stał się bardziej kolorowy .
|
|
|
cz1 . W szkole jak w każdy poniedziałek nic się nie chce,ona jak zawsze samotnie buszująca po przerwie,zawsze głową w dół,a oczy skierowane w książkę.Twierdziła że nigdy nie znajdzie swojego księcia, wybawiciela z ciemności,woli zostać sam.Coś szybkim uderzeniem popchało ją do przodu, książka wypadła jej z ręki i wywróciła się na posadzkę szkoły razem z jakąś istotą,zdezorientowana zmrużyła oczy nie wiedząc co zrobić,zobaczyła chłopaka,który coś do niej mówił schylony nad nią ona zagłuszona siedziała niezdarnie.Przygłuszenie ustało' ej , ej ! nic Ci nie jest ?'chłopak wypowiedział kilka słów,chwycił ją za rękę i podniósł przyciągając ją do swojej piersi,ich wzroki pozostały w stałym punkcie coś nie pozwalało jej odwrócić wzroku w przeciwną strone niż jego oczy' nie ,nie nic mi nie jest .'powiedziała wystraszona'wybacz mi , to niechcący 'odpowiedział i schylił głowe 'ale,ale nic się nie stało ' wydusiła z siebie ' popatrzył na nią i usmiechnął się 'piękna jak się zwiesz?'zapytał .
|
|
|
siedzieliśmy w samochodzie, przyglądając się miastu nocą - zawsze wiedział, jak bardzo to kocham. położył głowę na moich kolanach. 'mogę tak?' - zapytał o pozwolenie. ' spoko ' - powiedziałam, nie patrząc na Niego. nagle z playlisty zaczął leciec vixen. po chwili zacytował mi: 'zabiłem Ją na amen, bo nie wiedziałem co dalej'. nadal patrzyłam przed siebie, choć czułam Jego wzrok na sobie. spojrzałam na Niego i odpowiedziałam:' nie, nie zabiłeś mnie. za słaby pionek jesteś, bym przez Ciebie mogła przestać cieszyć się życiem', po czym odwróciłam głowę w prawą stronę do szyby, do oczu podeszły mi łzy, a w głowie szumiały słowa:' zabiłeś..' [ veriolla ]
|
|
|
weszłam do swojego pokoju - na łóżku siedziała mama patrząc na mnie z przerażeniem. 'co jest?' - zapytałam, zdziwiona ściągając kurtkę. nagle zobaczyłam, że obok Niej leży zeszyt w którym zapisywałam myśli,wątki z życia i inne pierdoły poświęcone tylko Jemu. mama nadal nic nie mówiła. popatrzyłam na Nią i kładąc torebę na krzesło powiedziałam: 'grzebałaś w moich rzeczach', byle tylko zmienić temat. ' Ty Go tak bardzo mocno kochasz .. ' - nagle mama odezwała się. popatrzyłam na Nią od niechcenia dodając:' oj tam. nigdy nikogo nie kochałaś,że się tak dziwisz'. spojrzała na mnie i wychodząc z pokoju dodała:' nigdy tak bardzo, żeby cały ten ból przenikał mnie do kości. On Cię zniszczył , dziecko'. usiadłam na łóżku i patrząc na drzwi, które przed chwilą zamknęła za sobą mama powtarzałam sama do siebie:' nie zniszczył , cholera, nie zniszczył', okłamując samą siebie. [ veriolla ]
|
|
|
lubiłam palić solo i latać jak samolot .
|
|
|
Możesz uśpić serce, ale nie odbierzesz mu snów .
|
|
|
|