 |
martynaaa.em.moblo.pl
Spierdoliłeś coś czego czasem lepiej nie naprawiać bo zagojone rany można łatwo rozdrapać.
|
|
 |
Spierdoliłeś coś, czego czasem lepiej nie naprawiać, bo zagojone rany można łatwo rozdrapać.
|
|
 |
- Wybaczysz mi ?
- Nie wiem.
- Masz rację, nie wybaczaj, tylko idiotka by wybaczyła.
- W takim razie ja jestem idiotką.
|
|
 |
I nagle przychodzi taki dzień, kiedy zdajesz sobie sprawę, że już Go nie kochasz. Nie kochasz Go, ale jednak jest dla Ciebie wszystkim.
|
|
 |
- Jestem...Jestem przerażona.
- A czego dokładnie się boisz ?
- Boję się, że mogę skończyć sama. Boję się, że zawsze będę czyjąś przyjaciółką, siostrą, kimś zaufanym, ale nigdy...nigdy wszystkim dla kogoś.
|
|
 |
- Strzała w sercu która nie zabija.Czy wiesz co to takiego?
- Nie...
- Miłość.
|
|
 |
Gdy jesteśmy zazdrośni, przekonujemy się, że kochamy,
tak jak przekonujemy się, że żyjemy, kiedy nas coś boli.
|
|
 |
Dlaczego ktoś musi umrzeć? W powieści, powiedziałaś, że ktoś musi umrzeć. Dlaczego? To głupie pytanie?
- Skądże
- Więc?
- Czasem ktoś musi umrzeć, abyśmy zaczęli bardziej cenić życie. Kontrast.
|
|
 |
- Dla Ciebie zrobię wszystko, gdybyś poprosiła...
- A gdybym poprosiła żebyś mnie zabił. Zrobiłbyś to?
- Tak. Ale chwile później zabiłbym siebie..
|
|
 |
Spróbuj mnie. Skosztuj pełnych czerwonych warg, nutki szaleństwa i worka nienawiści do Ciebie, za to że tak bardzo Cię kocham…
|
|
 |
Lubiłam Twój przepity wzrok i skurwysyński wyraz twarzy. Wielbiłam tą arogancką minę i chamski głos.Kochałam mimo tego, iż miałeś w sobie tak dużo ze skurwiela.
|
|
 |
a ja będę optymistą jeszcze tylko 303 dni do WAKACJI ! : D ♥
|
|
 |
[...] - a potem pobiegłam za nim, żeby go ochronić przed nimi... Im bardziej się oddalał, tym mniej miałam sił, ale myśl, że może stać mu się krzywda, motywowała mnie do walki... Potykałam się o kamienie, o pagórki wykręcałam sobie nogi, ale nic nie było w stanie mnie zatrzymać. Nic nie bolało bardziej niż myśl, że ktoś może go skrzywdzić...
- dobiegłaś?
- Dobiegłam na czas. Byłam świadkiem nieprzyjemnych sytuacji między nimi, ktoś już chciał zacząć bójkę, biegnąc na oślep prosto na niego, kiedy ja stanęłam przed nim, krzycząc wyraźnie "NIE POZWALAM" ... I wtedy wszystkie krzyki ucichły, a inni patrzyli na mnie,jak na kogoś nie z tej ziemi... Ja tylko go chroniłam... Nie mogłam pozwolić na to, aby stała mu się jakakolwiek krzywda, bo przecież jest najważniejszy...
- Brak mi słów. Ty jesteś ... Jak Anioł...
|
|
|
|