Wiadomość z jego imieniem w prawym dolnym rogu nie wywołuje już u mnie takich emocji. Nie czekam też jak głupia, na to czy napisze czy nie. Nie szukam jego twarzy w tym szkolnym zamieszaniu na korytarzu co przerwę. Gdy zauważam jego uśmiech do mnie nie piszczę jak głupia, a motylki w brzuchu nie dają zbytnio o sobie znać. Tak, mu zaczęło zależeć, ale to już za późno.. / martusiowata
|