|
marleenka.moblo.pl
to koniec. zabiliśmy w sobie wszystko.
|
|
|
to koniec. zabiliśmy w sobie wszystko.
|
|
|
Urodziłeś się bez serca, ale za to Bóg obdarzył Cię nieziemską urodą i darem do wpajania kłamliwych wyznać miłości w stronę naiwnych dziewczyn .
|
|
|
Miłość jest wtedy gdy odchodzę od niego obrażona a on idzie za mną. Gdy zaczynam na niego przeklinać a on całuje mnie i mówi że kocha. Gdy jestem cicha pyta co się stało. Gdy go ignoruję poświęca mi swoją uwagę. Gdy go odpycham przyciąga mnie do siebie. Gdy mnie widzi w najgorszym stanie mówi że jestem piękna. Gdy zaczynam płakać przytula mnie i nie odzywa się słowem. Gdy widzi jak idę podkrada się za mną i przytula. Gdy się boję ochrania mnie. Gdy kradnę jego ulubioną bluzę pozwala mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy.Gdy łapię go za rękę on łapie moją.
|
|
|
nie miała zamiaru wychodzić tego dnia z domu . mimo tego , że świeciło słońce , które tak kochała . nagle zadzwonił do niej on . powiedział by wyszła na dwór . ubrała się szybko i zeszła na dół . otworzyła drzwi . za ogrodzeniem , opierając się z łobuzerskim uśmiechem o swoje auto stał on . szła w jego stronę spoglądając na niego spod wachlarzu czarnych rzęs swoimi bursztynowymi oczami . przytuliła się do niego mocno i spytała cicho : - czy ty mnie kochasz ? on uśmiechnął się zawadiacko , pocałował ją w czoło i odparł jej : - równie dobrze mogłabyś spytać czy oddycham
|
|
|
Czasem chciałbym umieć być skurwysynem. Wszystko co było puścić z dymem. Zwalić na skutek nie na przyczynę. Pierdolić ten cały sentyment.
|
|
|
Pijemy nasze słodkie przeznaczenie
|
|
|
Najchętniej zamknęłabym Cię w klatce bo kocham na Ciebie patrzeć
|
|
|
bo ja tak po prostu z całego secra nienawidzę ludzi przez, których tak często zaczynam nienawidzieć życia.
|
|
|
"byliście ze sobą 6 miesięcy, było wam cudownie, lecz coś nie wyszło i postanowiliście zakończyć ten burzliwy związek, zostając co najwyżej przyjaciółmi. ty nie mogłeś o niej zapomnieć, kochałeś ją i chciałeś do niej wrócić, ale ona za dobrze czuła sie wolną. każdy chłopak do niej zarywał, a ty byłeś tak cholernie zazdrosny, że miałeś ochote ich wszystkich roznieść..." i tu temat sie urwał. Ktoś rzucił kamieniem w jej okno . przestraszyła się, bo rzucał ten ktoś coraz częściej . wyszła na balkon była noc, a zza drzewa wychyla się jego głowa i powiedział ze smutną miną: ` przepraszam, kurwa bardzo przepraszam i proszę Cie, wyjdź do mnie i pogadajmy ` słysząc to nic nie odpowiedziała, weszła tylko do pokoju i zamknęła balkon .
|
|
|
5 przykazań miłości : pisz ,dzwoń ,kochaj ,tęsknij ,i nie zdradzaj . Kapujesz ?
|
|
|
tańczyć na deszczu , gonić wiatr
|
|
|
w tych chwilach kiedy Ciebie obok mnie nie ma
to, co pozostaje mi to M A R Z E N I A.
|
|
|
|