Miałem kiedyś Anioła Stróża, uczył mnie milosci do Boga, miał być nieśmiertelny, a po mojej śmierci, chciał być moim przewodnikiem. Zabili go! Wypowiadając jego skrzydła, zamykając w klatce zmyślonej troskliwości. Umarł! Zawiódł się rzeczywistością, Odszedł... A miałem kiedyś Aniola Stróża.|||
|