|
malyyyna.moblo.pl
Ktoś zapytał mnie kiedyś jaki jest sens w płakaniu. Ja to wiem i bliskie mi osoby też doskonale się na tym znają. I kto nigdy na prawdę nie płakał i kto nigdy nie
|
|
|
Ktoś zapytał mnie kiedyś jaki jest sens w płakaniu.
Ja to wiem i bliskie mi osoby też doskonale się na tym znają.
I kto nigdy na prawdę nie płakał i kto nigdy nie cierpiał,
nie zrozumie, jak bardzo boli każda kolejna łza.
Jak z każdą łzą odpływa kawałeczek nadziei.
I nikt nie zrozumie ile znaczy każda rozmowa
i jaką wagę mają poszczególne słowa.
Nikt kto nie był na skraju przepaści i nie poczuł,
że powoli spada.
Kto nie utracił choć na chwilę poczucia godności,
kto nie wie co to znaczy nienawidzić siebie
i nikt kto patrząc w lustro nie miał uczucia,
że patrzy na złudzenie.
Nie zrozumie nigdy, co to znaczy płakać i być smutnym.
Żeby to zrozumieć trzeba to poczuć.
|
|
|
Masz cholernie trudny charakter. Pech chciał, że lubię wyzwania.
|
|
|
Lubię te dni, gdy za oknem jest brzydka pogoda,
ja siedzę z kubkiem gorącej czekolady,
wyłączam telefon, nie ruszam się z pokoju.
Po prostu nie istnieję.
Lubię czasem nie istnieć, tak na jeden dzień.
|
|
|
Nie mam tyle wódki, żeby to zrozumieć.
|
|
|
i chciałabym powrócić do tych czasów ,
kiedy jedynym makijażem była pomadka mamy ,
uśmiech był zawsze szczery
i istniała wiara w to , że miłość istnieje.
|
|
|
Wiesz co boli ? Gdy osoba, którą kochasz nie ma najmniejszej ochoty na rozmowę z Tobą.
|
|
|
Nie miej pretensji jeśli któregoś dnia pocałuję Cię albo uderzę w twarz. prowokujesz mnie do obydwóch rzeczy.
|
|
|
Patrzysz na niego z miłością, ale i z obrzydzeniem. Kochasz go i nienawidzisz. Pragniesz widzieć go codziennie, ale gdy tylko zobaczysz go z kimś innym, nie chcesz nawet spojrzeć w jego stronę.
|
|
|
Kiedyś w Twoich oczach widziałem coś fascynującego. Coś dzięki czemu chciało mi się żyć. Patrząc w nie czułem się szczęśliwy. Jednym spojrzeniem niemalże całkowicie zmieniałaś moje życie. Teraz kiedy wpatruje się w Twoje tęczówki, nie widzę tego blasku co dawniej. Widzę tylko nienawiść i chęć wykrzyczenia mi, że jestem pojebem.
|
|
|
Pamiętasz, kiedyś Ci powiedziałam, że się boję.
Obiecałeś, że nigdy mnie nie skrzywdzisz, nie zadasz bólu,
że wyjedziemy, że będziemy razem,
bo świat jest okrutnie zły i przerażający.
Obiecałeś, że mnie uratujesz.
Dlaczego kłamałeś?
Myślisz, że złamane serce swędzi albo łaskocze?
|
|
|
Halo.! Może już wystarczy.?! Dostałam za swoją naiwność.!
Może już przestaniesz się mścić, co.? - krzyczała do życia, stojąc na środku ulicy w deszczowy wieczór.
|
|
|
Znów pachniałeś tak słodko,
że czułam się jak mała dziewczynka,
którą chronisz przed złem.
Rozumiesz coś z tego?
Ja nie, ale kocham to uczucie.
|
|
|
|