|
Wiesz co robię wieczorami? Wtedy, gdy najbardziej mi Ciebie brak? Układam pasjansa. Mówią, żę to dla starych panien. Stara nie jestem. Może dlatego to tak dziwi, ale wiesz ,że pomaga? Pomaga. Bardziej niż kilogramy zjedzonej czekolady i litry wylanych łez. Tylko wiesz, cholera, nigdy nie udało mi się go ułożyć. Nawet w głupim pasjansie nie mam swojego szczęśliwego zakończenia.
|
|
|
I ciągle sobie wmawiam, że ten zdrajca nie zasługuje na moja miłość,
on nawet na nienawiści nie zasługuje - właściwie to na żadne uczucie.
Rozum zaakceptował tezę, serce nie bardzo.
|
|
|
poproszę lek przeciwbólowy.
- a na co ma być.?
- na serce.
- a jaki rodzaj miłości.?
- wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona.
- och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.
|
|
|
Już nie wierzę w mikołaja, w miłość, w przyjaźń, w wódkę która pomaga zapomnieć o wszystkim. Nawet w siebie już nie wierze, bo wiem że sama siebie też potrafię zranić.
|
|
|
Chciałabym żeby czekolada nie tuczyła, papierosy nie uzależniały, przyjaźń była szczera, a miłość istniała.
|
|
|
Cholerny ucisk w klatce piersiowej, smutne oczy, udawany uśmiech, powracające uczucie zagubienia i bezradności, znasz to?
|
|
|
Uodpornienie na 'dasz radę'. Alergia na 'będzie dobrze'. Wstręt do 'wszystko się ułoży'. Awersja na 'nie martw się'.
|
|
|
Kochała go jak kakao zimnym porankiem, jak parasol podczas deszczu, jak łóżko po ciężkim dniu ... teraz nie pije i nie śpi , a spacery w deszczu ukrywają jej łzy .
|
|
|
Pozwolę Ci odejść. pozwolę. ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę. wykrzycz, że nawet to kiedy wtulałam się w Twój dwudniowy zarost było nieporozumieniem. pozwolę Ci odejść. pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem. że nie stawiasz się mu na przeciw ze względu na swoją chorą dumę, tym samym odbierając mi szansę na szczęście.
|
|
|
Syndrom porzuconego psa
Wiecie jak to jest ze zwierzakami ? Ktoś kupuje szczeniaka, potem go wyrzuca, ten szuka domu, jak znajdzie układa się przy drzwiach i jest gotowy na to że znowu można go wyrzucić. Tak samo jest z ludźmi jeżeli raz ktoś nas zostawi, to już zawsze będziemy przerażeni tym że stanie sie to po raz kolejny, i znowu, i znowu... A czasem wystarczy zaufać... Wejść dalej niż w "korytarz" czyjegoś życia, bo może ma on przygotowany "salon z kominkiem i kanapą" w swoim sercu
|
|
|
"-Czego on znowu od Ciebie chciał. -Wiesz tutaj ciągle pada, ten jebany deszcz ciągle pada..."
|
|
|
|