 |
Życie nie jest czarne, ani białe. Nie jest nawet szare. Jest karmazynowe, błękitne i ecrue
|
|
 |
To jest gra, mówią, że człowiek albo ma do niej smykałkę, albo nie. Ja jestem trochę ofermowata.
|
|
 |
"Najtrudniej jest przeżyć następne pięć minut. Życie – to jest następne pięć minut. A jednak robimy wszystko, żeby o tym nie myśleć. Plany, nadzieje, lęki – dotyczą przyszłych tygodni, miesięcy, lat, a nawet dziesięcioleci. W nich wyłącznie żyjemy, czyli nie żyjemy, ale wyobrażamy sobie życie. Ze strachu przed następnymi pięcioma minutami? Czy z nudów? Bo następne pięć minut prawie zawsze jest bardzo nieefektowne. Najczęściej trzeba coś przełożyć z miejsca na miejsce, a potem z powrotem na to samo miejsce, wstać, usiąść, zareagować. A jednak nie ma innego życia, tylko najbliższe pięć minut. Reszta to wyobraźnia. (Chyba że wyobraźnia jest życiem. W takim razie odwołuję wszystko). Taka jest prawda"
|
|
 |
Trzeba przeżyć rok wszystkiego żeby zacząć od początku. Rok. Tyle wystarczy by zregenerować wymęczoną duszę i rozpadające się człowieczeństwo, stłumić emocję, oswoić się ze stratą...
|
|
 |
"Rekonwalescencja nie jest sportem zespołowym. Zrobiłaby to, gdyby mogła. To bieg w pojedynkę. Długi, wyczerpujący… i samotny jak cholera."
|
|
 |
Jeżeli nie możesz się mną zaopiekować to nie próbuj mnie ocalić. Zostaw. To moje piekło i urządziłam się w nim, jestem tutaj bezpieczna, jest nawet przytulnie i ciepło.
|
|
 |
Schudłam parę kilo i wszyscy patrzą na mnie z taką litością, pytają jak się czuję. Mam was w dupie, jedyne z czym jeszcze umiem coś zrobić to moje ciało...
|
|
 |
Ten uśmiech to tylko oznaka pogardy i szyderstwa...Nie łudź się, że znaczy coś więcej. Nawet dla Ciebie nie mam ochoty na małą iskierkę ciepła.
|
|
 |
Złośliwy uśmieszek nie schodził im z gęby, gdy upadałam. Tutaj wystarczająco nisko mogę patrzeć z dokładnie tym samym uśmiechem jak walczą. Ja już nie muszę.
|
|
 |
Kolejnego upadku na dno nie przeżyję... Instynktownie już nawet nie próbuję wstawać. Patrzę w górę i widzę jakie to wszystko jest bez znaczenia. I jak bardzo śmieszne są "wielkie" walki tych wszystkich ludków...
|
|
 |
Nie rozmawiamy. Potrafimy tylko na siebie wrzeszczeć. Nienawiść jest wypluwana z naszych ust każdego dnia, nocą jednak nadal śpimy jak kochankowie...
|
|
 |
Patrzę na osoby, które tak rozpaczliwie o mnie walczą i śmieje im się w twarz. Przegrali...
|
|
|
|