|
malinoweustaaaa.moblo.pl
a to ta co żuję różową gumę balonową co wiatr ma w farbowanych włosach co patrzy ludziom prosto w oczy.
|
|
|
a to ta co żuję różową gumę balonową, co wiatr ma w farbowanych włosach, co patrzy ludziom prosto w oczy.
|
|
|
a Ty miej nadal wyjebane na wszystko. Tobie przecież i tak nie zależy. Dla Ciebie to zabawa ... więc idź, i bajeruj inne panny.
|
|
|
a teraz mogę głęboko popatrzeć w Twoje czekoladowe oczy i z szerokim uśmiechem na twarzy powiedzieć; 'tak. jestem cholernie z Tobą szczęśliwa.
|
|
|
Obudziłam się o 3 nad ranem. Przytuliłam mocno powietrze i rozpłakałam się bez powodu.
|
|
|
ej , porozmawiamy ? - chwilunia - kucnełam . - ee..dlaczego kucasz ? - , bo skoro mamy gadać na twoim poziomie , to muszę się zniżyć!
|
|
|
przepełniał Ją totalny entuzjazm. właśnie odzyskała sens swojego życia. serce wciąż wykonywało radosne podskoki, a szeroki uśmiech nie mógł zejść z twarzy.
|
|
|
zrobimy tak.weźmiemy koc, winogrona i pójdziemy na łąkę.w promieniach słońca spędzimy razem cały dzień.będziemy szczęśliwi, będzie nam razem dobrze.
|
|
|
wkładasz mi język do ust. pieprzysz co tydzień po sobotnim melanżu. przy kumplach, trzymasz mi dłoń na tyłku i całujesz po dekolcie. mówisz, że mam wyjebany kolor oczu. mniej więcej co miesiąc doprowadzasz mnie do stanu melancholii i podpuchniętych powiek. jesteśmy razem. ja jestem znana jako ta, która jest z największym przystojniakiem. Ty jako ten, który wyrwał najzgrabniejszą niunię w szkole. tylko wiesz co? nie kochamy się, to czyste pragnienie.
|
|
|
ładny nosek, słodkie oczka i niezły kaloryfer, wcale nie oznaczają, że każda Ci ulegnie, kochanie.
|
|
|
- w jakiej wersji mnie chcesz? w wielkim pudle z kokardką, czy w kinder niespodziance? - poprzestanę na takiej Tobie, jaką jesteś tu i teraz. w dżinsach, luźnym topie, trampkach, mojej bluzie, z niebiańskim uśmiechem na ryjku.
|
|
|
miśki od Niego, przestały mieścić się na półce.
|
|
|
usłyszałam dźwięk sms'a. 'brawo za to wpadnięcie dziś na słup, mała. :D', napisał. zaśmiałam się na wspomnienie tego zdarzenia. 'widziałeś? haha, porażka, wiem. pierdoła ze mnie.', odpisałam. 'przestań. stałem z kumplem. byłem odwrócony tyłem, ale kiedy usłyszałem Twój pisk... bałem się o Ciebie. potem On mi powiedział, co zrobiłaś. i na przyszłość, zabraniam Ci, takiej paniki, jeżeli nie chcesz, żebym padł za serce.', dostałam kolejnego sms'a. obudziła się nadzieja, że może jednak... zależy Mu... tak, chociaż trochę. malutko. tyci tyci.
|
|
|
|