Wracam nocą, spiker cedzi w radiu, dookoła noc głucha,
nawet Kebab już zamknęli, nie chce mi się z miasta ruszać.
Parkuję, wysiadam, daję luz zmęczonym oczom.
Chłodne powietrze, myśli gonią się i tłoczą.
Za mną kilkadziesiąt godzin, a w nich multum zdarzeń,
ludzi, klubów, twarzy... co zostanie czas pokaże.
To osiada w każdym z nas, daje siłę lub osłabia,
jak ragga, raz się wznosi, raz opada.
to tak w skrócie....
"Coś tam jest" Ascetoholix
|