|
malaczarnax33.moblo.pl
królewna śnieżka w XXI wieku zamieniłaby jabłko na żubrówkę z sokiem jabłkowym sen w jaki zapadłaby po owym jabłku to urwany film a książe ? Pijackie omamy . .
|
|
|
królewna śnieżka w XXI wieku zamieniłaby jabłko na żubrówkę z sokiem jabłkowym , sen w jaki zapadłaby po owym jabłku , to urwany film , a książe ? Pijackie omamy . .
|
|
|
Wstań ! mówię wstań , kurwa ! podnieś dupę i rusz się z miejsca . nie rycz za tym skurwielem , nie jest tego wart - spójrz , jesteś zajebista bez Niego , nie potrzebujesz Jego marnej połówki - sama tworzysz jedną , zajebistą całość !
|
|
|
szkoda , że przy zamykaniu tego rozdziału On również nie pociągnął za klamkę tych drzwi, które tak ciężko było za sobą zatrzasnąć. On miał to gdzieś - odszedł, nie dając wskazówek na dalsze życie.
|
|
|
Przyjaźń jest najlepszym lekarstwem na wszelkie nasze dolegliwości. Ona kruszy bariery, które nas dzielą, rozluźnia wszelkie ograniczające nas więzy, przenika jak stare, dobre wino do wszystkich żył życia. Jest poczuciem, że się nawzajem rozumiemy, ufamy sobie i z całego serca życzymy sobie szczęścia
|
|
|
on: chciałabyś się zakochać, co?
ona:chyba nawet bardzo.
po tych słowach spojrzał jej w oczy, aż zobaczył łzę spływającą jej po policzku, otarł jednym ruchem kciuka i pocałował w to miejsce szepcząc : tak bardzo chciałbym Ci w tym pomóc.
|
|
|
"Siedziała wciagając zapach swoich włosów, pamiętając dobrze jak bardzo go kocha"
|
|
|
Dziś było wyjątkowo pięknie. Tysiące gwiazd rozświetlało przyciemnione już niebo. Razem z mamą wyszłyśmy na krótki spacerek. Duża, masywna latarnia rzucała światło na wyjątkowo piękne kwiaty-Ale śliczne-powiedziałam. - Twój tata dał mi identyczne kwiaty, gdy wyznawał mi miłość - serio? też bym tak chciała - odparłam, po czym mama odeszła kawałek, by zadzwonić. usłyszałam, że ktoś stoi za mną, to był on. powiedział " i dostaniesz", po czym wręczył mi kwiaty czule tuląc do swojej piersi"
|
|
|
Staliśmy na przystanku i całowaliśmy się tak, jakbyśmy nie widzieli się dłuższy okres czasu. Z naszych ciał parowała rozkosz, pożadanie. Muskał delikatnie moje wargi, od czasu do czasu je przygryzając. Ręce trzymał na moich biodrach lekko je kołysząc. Trzymałam w objęciach jego twarz, napawając się jego idealnymi rysami twarzy. Jego oczy-które tak bardzo ubóstwiam, przepełnione były miłością i pożądaniem. Nas widzieli wszyscy, my-tylko siebie .
|
|
|
Najchętniej roztrzaskałabym tę komórkę, ale nie robię tego, bo w skrzynce odbiorczej jest zbyt wiele wiadomości od Ciebie.
|
|
|
nie spotkaliśmy się ani razu, ale mimo wszystko, coś nas łączy
|
|
|
a dzisiaj jest troszku lepiej - zajmuję się czymś, robię coś, od czasu do czasu się uśmiechnę i coś odpowiem gdy ktoś zapyta. ale to nie powód do radości - bo przede mną wieczór, cholerny wieczór w którym w żaden sposób nie potrafię sobie zająć myśli.
|
|
|
no przecież daję radę, nie widzisz ? śpię dość długo - przesypiam prawie cały dzień. wychodzę z przyjaciółmi - jeśli mnie wyciągną na siłę. jem i piję - jak mama to we mnie wetknie. wychodzę na podwórko - jak już jest na prawdę gorąco. nie myślę o Tobie - jakoś średnio przez pół godziny. widzisz ? jestem beznadziejna
|
|
|
|