Jestem na peronie, czas odlicza wielki, zabytkowy zegar na ścianie. Czekam na to by z każdym kolejnym kilometrem oddalić się od Ciebie. Czuję się jakbym uciekała. Nie wiem, czy to coś pomoże, czy to coś zmieni miedzy nami. Oczy kieruję w stronę korytarza z tą złudną nadzieją, że pojawisz się w tym przejściu. Przytulisz, pocałujesz w czoło, powiesz, że kochasz i poprosisz żebym została. Tak wiem, zawsze miałam przesadnie wybujałą wyobraźnię.
|