|
magdapolak1998.moblo.pl
Mogłabym Ci podziękować za wspólnie spędzony czas. Za zajebiste chwile przepełnione przeogromnym szczęściem. Za to że poczułam miłość bezgraniczne uczucie które nadal
|
|
|
Mogłabym Ci podziękować za wspólnie spędzony czas. Za zajebiste chwile przepełnione przeogromnym szczęściem. Za to , że poczułam miłość, bezgraniczne uczucie, które nadal we mnie trwa. Za to, że potrafiłeś pokazać mi inny świat, życie z perspektywy serca. Ale patrząc na Twoją twarz przed oczami przewija mi się każda chwila, każdy moment, w którym raniliśmy siebie nawzajem. Czas, w którym ze złością w oczach zakończyłeś "nasze małe życie". Z tych wielu powodów przez usta nie ciśnie mi się nawet najmniejsze "dziękuję".
|
|
|
Kiedy już myślałam, że zapomniałam o Tobie na dobre musiałeś o sobie przypomnieć. Musiałeś przypomnieć o tym jak dobrze mi się z Tobą rozmawia. Jak bardzo za Tobą tęsknię. Jak bardzo Cię kocham...
|
|
|
Nie zapomniałam... Odpuściłam, bo już nie dałam rady.
|
|
|
- A kochasz mnie?
- Pewka, że Cię kocham! Ty moja cojakaśczasowa depresjo.
|
|
|
Wiesz co ? To prawda, nikt nie będzie się uśmiechał tak jak Ty, nikt nie będzie umiał mnie rozbawić tak jak Ty, nikt nie spojrzy mi w oczy tak jak Ty, ale pocieszam się tym, że może kiedyś Ty poznasz kogoś kogo pokochasz tak mocno, jak ja pokochałam Ciebie, a on złamie Ci serce. Pocieszam się też tym, że wierzę (może to nie wiele), że kiedyś spotkam kogoś takiego kto będzie miał dla mnie najpiękniejszy uśmiech na świecie, będzie mnie umiał rozbawić najlepiej na świecie, spojrzy mi w oczy, w sposób jaki Ty tego nie robiłeś i zostanie ze mną na zawsze.
|
|
|
Alkohol daje tylko iluzję szczęścia.
|
|
|
To nie jest tak, że nie odzywam się, bo nie chcę. Wręcz odwrotnie. Mam wielką ochotę z Tobą porozmawiać, tylko zwyczajnie boję się, że widząc moje imię na ekranie telefonu wywrócisz oczami i powiesz "kurde, nie chce mi się z nią pisać, ale odpiszę, żeby nie było jej przykro".
|
|
|
Była na szkolnej imprezie. Nie bawiła się dobrze z myślą, że jej ukochany odmówił pójścia z nią do klubu. Siedziała przy stoliku. Nie wytrzymała śmiechu koleżanek i podrywów chłopaków. Wyszła zapalić. Przyłożyła czoło do zimnej ściany budynku i raz za razem zaciągała się dymem. Truły jej się płuca. Przymknęła oczy i próbowała uspokoić wkurwione myśli, gdy nagle poczuła, jak ktoś całuje ją we włosy. Nawet dym tytoniowy nie przebije jego zapachu. Odwróciła się do niego szybkim ruchem. 'Z kim przyszedłeś? Piłeś już? Jak w ogóle mogłeś mi odmówić?! Nawet nie zainteresowałeś się, czy ze mną ok! Nie napisałeś ani jednego jebanego esem...' Nie dokończyła, bo właśnie zamknął jej usta pocałunkiem. Oderwała się w końcu. 'Nie rób tak więcej.' Powiedziała słabym głosem. Znów ją do siebie przyciągnął. Znów usta miała zajęte. Przerwał. Wtuliła się w jego klatkę piersiową. 'Uwielbiam, gdy się złościsz.' Usłyszała. Zacisnęła mocniej dłonie na jego plecach.
|
|
|
Jak komuś mówię, że mam ochotę się najebać to po prostu mam ochotę się najebać.
|
|
|
Tu nie chodzi o to, czy mam idealnie prosto narysowaną kreskę na oku, czy może moje spodnie odpowiednio podkreślają mój tyłek. Czy bluzka idealnie wpasowuję się w moją talie lub czy kolor paznokci pasuję do koloru moich oczu. Tu chodzi o to, że każdego ranka, popołudnia i wieczoru. Każdego dnia, każdego roku staję przed lustrem i nie wykrzywiam ust w górę, nie mówię sobie, że jest idealnie. Nic nie mówię. Bo tak właściwie sama jeszcze nie odkryłam siebie. Wpatruję się w tą twarz, którą znam na pamięć. Każdą rysę, bliznę z dzieciństwa na czole i kształt ust. Ale nic więcej. Sama dla siebie jestem pytaniem, którego nie mogą za cholerę rozwiązać.
|
|
|
Wzywam doktora Vódkę, doktor Vódka proszony do sali.
|
|
|
Butelka wódki w towarzystwie tej, która rozumie mnie najlepiej.
|
|
|
|