 |
magdapolak1998.moblo.pl
'jasne pewnie. mów sobie co chcesz' powiedziałam po kłótni z nim i wyszłam z jego domu w nocy idąc do siebie. wkurzona niemalże biegłam. 'czekaj!' usłyszałam za sobą
|
|
 |
'jasne, pewnie. mów sobie co chcesz' powiedziałam po kłótni z nim i wyszłam z jego domu w nocy, idąc do siebie. wkurzona, niemalże biegłam. 'czekaj!' usłyszałam za sobą, lecz przyspieszyłam kroku. 'stój!' usłyszałam znowu, lecz nie zamierzałam stać. w końcu mnie dopadł, odwrócił mnie do siebie i położył swoje ręce na moich biodrach. 'wiesz, że jestem głupi. ale przepraszam no' powiedział, unikając mojego wzroku. 'chyba za bardzo głupi' powiedziałam, próbując go odepchnąć. 'proszę Cię, nie rób mi tego. nie zostawiaj mnie. kurwa no, kocham Cię' trzymał mnie tak, że za nic w świecie nie dałabym rady się uwolnić. 'teraz kochasz? przecież miałeś iść na panienki przed chwilą!' krzyknęłam. 'znasz mnie, moje żarty. chciałem, żebyś była zazdrosna' powiedział, a ja przywaliłam mu w twarz 'przepraszam' powiedziałam szybko, żałując, że to zrobiłam. 'przepraszam' mówiłam ciągle, dotykając lekko jego policzka. ten złapał mnie za rękę i burcząc jakieś przeprosiny pod nosem, zaczął mnie całować.
|
|
 |
stałam pod klasą czekając na lekcje, on miał lekcje w sali obok. siedział na ławce i cały czas się na mnie patrzył. podszedł do mnie kolega z klasy, zamieniliśmy parę słów, po czym zaczął mnie gilgotać. zaczęłam krzyczeć, a zarazem śmiać się głośno. on to usłyszał. wstał z ławki, podszedł do mnie, chwycił mocno za rękę i pociągnął do siebie. na jego twarzy zobaczyłam niezbyt wesołą minę. popatrzył mi głęboko w oczy, po czym powiedział: 'mała, nie rób mi tego. dobrze wiesz, że jestem zazdrosny o każdego kolesia, który cię dotknie.' ja patrząc w jego oczy, uśmiechnęłam się i powiedziałam: 'wiem.' po czym pocałowałam go w policzek. za chwilę zadzwonił dzwonek.
|
|
 |
Tylko ona jest w stanie usiąść z Tobą, mocno Cię przytulić i powiedzieć, że skopiemy mu dupę. Włączyć komedię, kupić słoik Nutelli, przegadać całą noc, śmiać się do bólu brzucha i nigdy Cię nie zostawić z problemami. Wszystko zamyka się w jednym słowie. Przyjaciółka.
|
|
 |
Co teraz będzie? Nie potrafię skupić się na niczym, we wszystkim szukam Ciebie.. Usunęłam Twoje zdjecia, został tylko zapach Twoich perfum na mojej bluzie. Czuję się taka bezradna, chyba za dużo myślę, zdecydowanie. Nie mam siły na nic, oprócz Twojego głosu.
|
|
 |
wiecie co? człowiek pozbiera się ze wszystkiego, fakt
ale nigdy nie będzie taki, jak był przed tem.
|
|
 |
Nie lubię zmian, nie lubię ludzi. Nie lubię czuć się tak jak teraz i nie lubię czuć w ogóle.
Nie lubię kiedy mam do powiedzenia tak dużo, a najzwyczajniej w świecie brakuje mi słów.
Chyba po prostu nie lubię być.
|
|
 |
byłam tylko marionetką w Twoich rękach. dobrze, że skończyło się już to marne przedstawienie.
a ja łudziłam się, że Tobie też zależy..
|
|
 |
- Co ma wspólnego skok na bangi i seks?
- w obu przepadkach jak pęknie guma masz przejebane!
|
|
 |
Gdy zobaczysz w moich oczach łzy, nie pytaj dlaczego, bo i tak Cię okłamię. Ale bądź przy mnie i oboje milczmy. Dla mnie cisza, to lekarstwo. Gdy zobaczysz mą pocięta rękę, nie pytaj, jak to się stało, bo i tak Ci nie powiem prawdy. Bo ja jestem inna. Mam swój własny świat. Zamykam w sobie ból. Chcę go udusić, a potem wypłakać. Cały czas z nim walczę. Nie umiem się zwierzać, bo bardzo mnie to boli. Wszyscy mają mnie za zakręconą dziewczynę, która cały czas się śmieje. Ale ja się śmieję, żeby nie płakać. Gdy popatrzysz w głąb mych oczu, poznasz prawdę. Tylko tak możesz zobaczyć, co czuję...
|
|
 |
Kobieta nigdy nie powinna latać za chłopakiem . Bo kto to widział żeby pułapka goniła mysz?
|
|
 |
wakacje - i pewnego czwartku dowiadujesz się, że jest niedziela. :D
|
|
 |
Wyrosłam na betonie pośród bloków, wśród chłopaków. Pamiętam do dziś, jak latałam za piłką, zabawę na trawniku, wieczne gry w chowanego, cztery ulice. Czasy się zmieniają teraz młodzi chowają się by wypić, zapalić.. Dziś już tego nie ma tego, co kiedyś, ośka się zmieniła w szare bloki, ulice świecą pustkami. Nie słychać bawiących się dzieci na placach zabaw. Ale to właśnie osiedle nauczyło mnie, czym jest na prawdę życie. Dzięki chłopakom przekonałam się, że nie zawsze przegrana musi zakończyć się płaczem. Nauczyłam się patrzeć na świat z drugiej strony. Korzystam z życia dopóki jest.
|
|
|
|