|
magda_lena37.moblo.pl
jak na deszczu łza cały ten świat nie znaczy nic a nic. !
|
|
|
jak na deszczu łza cały ten świat nie znaczy nic, a nic. !
|
|
|
Przyjemnie jest mówić, kiedy się ma na to ochotę, a nie być zmuszonym milczeć, dlatego, że dorośli są zdania, iż dzieci powinno się widzieć, a nie słyszeć.
|
|
|
Whenever you're in conflict with someone, there is one factor that can make the difference between damaging your relationship and deepening it. That factor is attitude:: William James
|
|
|
Jest mi cholernie ciężko patrzeć na Ciebie tak poprostu, jakby nigdy niczego pomiędzy nami nie było
|
|
|
Nieśmiałość jest wielkim grzechem przeciw miłości.
|
|
|
'spojrzała w głębię Jego oczu, swoimi rozszerzonymi źrenicami. ręka lekko Jej drżała, wprawiając papierosa, odpalonego przez chwilą, w delikatne drganie. zagryzła nerwowo wargi. zaczął mierzyć Ją całą, oddalając się minimalnie. - legginsy? makijaż? baleriny? zmieniłaś się. - podsumował. z całych sił powstrzymywała się od wybuchnięcia płaczem. - oceniaj dalej po wyglącie, draniu. - syknęła przez zęby. zaśmiał się. - teraz będzie ta śpiewka, jak bardzo Cię zraniłem, że nigdy mi nie wybaczysz. no i to, że w środku nadal jesteś tamtą sobą. - rzucił. - czemu to robisz, czemu do cholery?! - wykrzyczała. - bo tym razem chcę, żebyś wróciła. - szepnął uwodzicielsko, od czego zmiękły Jej kolana. rzuciła Mu się w ramiona. - kocham Cię! - wyznała, a On mocno Ją przytulił. stała się ostro atrakcyjna, wypadałoby przelecieć, przeszło Mu przez myśl.
|
|
|
- Lubisz mnie? - zapytał delikatnie - czy lubię? Bałam Ci się to powiedzieć, ale Cię kocham! - nieśmiało odrzekła - Nie o to pytałem :/ - Zrobił skwaszoną minę, odwrócił się na pięcie i odszedł!!
|
|
|
Kiedyś bedziesz żałował, ale to przyjdzie z czasem... Wtedy zrozumiesz ile naprawde straciłeś, ile mogłeś mieć, ale tego nie doceniłeś .
|
|
|
szczęście w moim życiu, jest tak abstrakcyjne, że aż moja wyobraźnia, się rumieni ze wstydu, że nie potrafi go wyimaginować.
|
|
|
no słuchaj ja chcę już odejść, a on złapał mnie za rękę i pocałował tak jak kiedyś. Pytam się go co robi, a ona, że już dłużej nie może beze mnie żyć i, że jestem sensem jego istnienia. Ja się na niego patrzę...Co mu odbiło - myślę sobie...a on zaczął mnie przepraszać za wszystko i powiedział, że zrozumie jeśli będę chciała teraz odejść, bo wie że wszystko zjebał, ale cały czas ma nadzieję...a potem...potem się obudziłam
|
|
|
czekając na głupiego esa rozmazałam tusz na rzęsach.
|
|
|
Był tutaj nadal, obok mnie. Dookoła panowała cisza. Przerywał ją tylko stukot kropli, rozbijających się o wodę. Przypominały one łzy, która jedna po drugiej, staczały się po mojej twarzy. Serce biło jak oszalałe, domagając się tego, czego mu tak bardzo brakowało.
|
|
|
|