|
madota.moblo.pl
Mój telefon ciągle w gotowości leży pod poduszką żeby w nocy jak najszybciej odczytać sms'a od Ciebie ale to już się prawie nie zdarza .. to już się w ogóle nie zdarza
|
|
|
madota dodano: 10 listopada 2010 |
|
Mój telefon ciągle w gotowości leży pod poduszką, żeby w nocy jak najszybciej odczytać sms'a od Ciebie, ale to już się prawie nie zdarza .. to już się w ogóle nie zdarza =((
|
|
|
madota dodano: 10 listopada 2010 |
|
Wskoczyła do łóżka i zastanawiała się jakby to było gdyby na dobranoc dostawała buziaki od niego .. /x33
|
|
|
madota dodano: 10 listopada 2010 |
|
Ani ja, ani horoskop, ani Wikipedia. Nikt z nas nie wie, co Ty możesz do mnie czuć.
|
|
|
madota dodano: 10 listopada 2010 |
|
- Chciałbym zmienić w Tobie jeszcze tylko jedną rzecz. -Co takiego? -Twoje nazwisko,Skarbie
|
|
|
madota dodano: 10 listopada 2010 |
|
za każdym razem , kiedy witając się z Twoimi kumplami , któryś powiedział , że zajebiście wyglądam Ty bardziej ściskałeś moją rękę , albo całkowicie obejmowałeś ramionami tak , że nie mogłam prawie oddychać . miażdżyłeś go wzrokiem pt. " stul mordę , ona jest moja . " choć dobrze wiedziałeś , że to dla Ciebie się stroję . chociaż twierdziłeś , że to słabe całować się przy ludziach , zwłaszcza znajomych , kiedy po kilku kieliszkach wspólnie wypitych mrowiały mi usta chętne do połączenia ich z Twoimi , zachłannie podgryzałeś moją dolną wargę nie zważając na gwizdy innych . na cosobotnich imprezach , kiedy podchodził do mnie jakiś chłopak prosząc o wspólny taniec , żegnałeś kolesia słowami : - może najpierw ze mną zatańczysz ? . i porywałeś mnie na środek parkietu nie wypuszczając ze stalowych objęć . wiesz .. ja lubię być tylko Twoja .
|
|
|
madota dodano: 10 listopada 2010 |
|
uwielbiałam się z Tobą kłócić, chodzić w Twojej bluzie, zasypiać na ramieniu, bić bez powodu. Czułam się Twoją małą dziewczynką, bezpieczną i szczęśliwą. A gdy obdarzałeś mnie tym swoim łobuzerskim uśmiechem, wiedziałam, że jesteś tym jedynym. Pierwszym, któremu oddałam serce.
|
|
|
madota dodano: 10 listopada 2010 |
|
po wykończającym treningu położyła się na łóżku. kontuzja kolana doskwierała jej tak, że nie miała chęci się ruszać. zamknęła oczy starając zapomnieć o bólu. BRU- BRUM- BLUM. krótki dźwięki, który oznaczał sms'a. to On.. -pomyślała. doczołgała się do biurka, sięgając po telefon. ból minął na myśl o ukochany. spojrzała na ekran sms'a 3333 "Wygrałaś mercedesa, tak! Na prawdę.." jednak ból znowu powrócił..
|
|
|
madota dodano: 8 listopada 2010 |
|
Uśmiecham się do zdjęć i smsów. Rozkosznie ..
|
|
|
madota dodano: 8 listopada 2010 |
|
A teraz jest wielka nicość..
Czuję się tak, jakby ktoś wyciął mi serce. Nie potrafię się już z niczego cieszyć, wszystko jest mi strasznie obojętne i obce. Wśród ludzi próbuję się uśmiechać i żartować, ale tak naprawdę to tylko maska. Chwilę po zakończonej z kimś rozmowie już nie pamiętam o co w niej chodziło. Czuję w sobie tylko jedną, wielką dziurę. To nieprawdopodobne, że w tak krótkim czasie potrafiłeś mój świat postawić do góry nogami, a w życiu zrobić taki bałagan.. Teraz nie mogę odnaleźć nawet swojego serca..
|
|
madota dodał komentarz: |
8 listopada 2010 |
|
madota dodano: 7 listopada 2010 |
|
Wczoraj gdy uczyliśmy się razem, doszło do mnie, że on jest naprawę dla mnie cenny... Przez moment wpatrywał się w niego, rozwiązywał zadania z matematyki, był taki skupiony - jak nigdy. Słodko wyglądał, siedząc na ziemi i pisząc na kolanach. Gdy tak patrzałam w jego rysy oczy, policzków i ust, nie mogłam do wierzyć, że on naprawdę siedzi obok, jest na każde moje zawołanie i nawet w tedy kiedy tego nie oczekuje. Wpatrywałam się w niego chyba z 10 minut, gdy on spojrzał na mnie i z uśmiechem powiedział. - No, jak Ci lekcje idą mała ? - w ten zerwałam się z myśli i uśmiechnęłam się, i powiedziałam - wiesz, naprawdę Cie kocham - z lekkim uśmiechem wyjawiłam. A mu zniknął uśmiech, ale pojawiła się iskierka w oku. podszedłeś do mnie, przytulił i na ucho powiedział: " Jesteś moim największym skarbem .
|
|
|
madota dodano: 7 listopada 2010 |
|
Jestem kaleką emocjonalną, co jest o wiele gorszą dolegliwością. Zbyt szybko się przywiązuję, potrzebuję miłości, nawet tej wymyślonej, przerysowanej, wyidealizowanej. To jest mój pierdolony motorek, który pozwala mi żyć. Kiedy mogę wstać rano i wiedzieć, że ktoś w tym samym czasie też wstaje i myśli o mnie. Lubię takie pieprzone, drobne rzeczy, jak trzymanie za rękę i szczery uśmiech. Chcę po prostu aby Ktoś umiał wytrzymać ze mną, a ja z nim.
|
|
|
|