|
loveyoureyes.moblo.pl
czekałam na Niego w swoim pokoju. nagle rozległo się pukanie właź rzuciłam szeroko się uśmiechając. cześć Skarbuś. przywitał się podejrzanie patrząc w podłogę. od
|
|
|
czekałam na Niego w swoim pokoju. nagle rozległo się pukanie, `właź` rzuciłam szeroko się uśmiechając. `cześć Skarbuś.` przywitał się, podejrzanie patrząc w podłogę. od razu zwąchałam o co chodzi. `piłeś!` krzyknęłam oskarżycielsko uderzając Go w pierś. złapał mnie mocno za nadgarstki `to tylko dwa piwa, nie przesadzaj.` rzekł, nic sobie nie robiąc,z łez, które właśnie zaczęły spływać po moich policzkach. `ale Ty pijesz codziennie, i to niekoniecznie piwa, niekoniecznie dwa.` szepnęłam uwalniając się z Jego uścisku. nie mogłam znieść tak znienawidzonego przeze mnie zapachu - zapachu alkoholu, który rujnował nasz związek. nastała przerażająca cisza. w pewnym momencie wstał, spojrzał mi głęboko w oczy i wyszedł. tak po prostu, bez słowa pożegnania. szkoda, że w moich oczach nie mógł dostrzec rozdzierającego się na wpół serca - może wtedy zrozumiałby, jak bardzo mnie rani.
|
|
|
Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. Na ziemi nie ma pustych miejsc.
|
|
|
przechodziliśmy przez pasy trzymając się za ręce. było dość ciepło jak na tak wczesną porę. zdziwiona i pełna zachwytu wpatrywałam się w perę przed nami. stare małżeństwo. pan trzymał rączkę przypominającą ciupagę. drugą ręką obejmował kobietę. oby dwoje mieli twarz wysadzoną zmarszczkami. oby dwoje szli, mimo swojego wieku uśmiechając się do siebie. 'jak bardzo chciałabym tak kiedyś z tobą iść' - pomyślałam patrząc w oczy mojemu towarzyszowi. - 'uwierz też bym chciał' -powiedział przytulając mnie do siebie.
|
|
|
szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. gdy uśmiechasz się głupio nawet do filiżanki popołudniowej kawy. kiedy splątane słuchawki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. i nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady bo wystarczy Ci przelotny uśmiech jednego z obcych przechodniów.
|
|
|
Gdzie się dwoje kocha, trzeci nie ma czego szukać.
|
|
|
``pewnego razu zapytałam 4 latka ' co trzeba robić, by być w życiu szczęśliwym? ' a on bez namysłu odpowiedział : ' przytulać się. ;)
|
|
|
: 'Stanęła na jego trampkach, aby dostać do jego ust, odepchnął ją... Usiadł, wziął ją na kolana i musnął w usta, poczuła jego leciutki uśmiech. Wyszeptał jej do ucha 'to ja tu się muszę starać kochanie.
|
|
|
Potrzebuję kogoś kto mnie przytuli. Zgłaszasz się na ochotnika ?
|
|
|
Znów ten stan, że nie wiem, co mam robić, niby wszystko gra i niby o to chodzi,ale leżę sama, po ciemku na podłodze, muzyka gra a ja nie wiem co mam robic ..
|
|
|
chciałabym umieć cię znienawidzić . nawet nie wiesz ile bym dała, żeby moje źrenice zamiast łzami przepełniały się nienawiścią . chcę palić papierosy o poranku z myślą o tym jaki jesteś podły, a nie z myślą o tym jak bardzo mnie zraniłeś .
|
|
|
Spytała go, co może być pięknego w szarym deszczowym dniu, a on opowiadał o niuansach barw, jakie przybierze niebo, drzewa i dachy, kiedy wybiorą się na spacer po południu, o nieposkromionej potędze wzburzonego oceanu, o parasolu, który zbliży ich do siebie, gdy będą szli pod ramię, o szczęściu, jakie odczują, wracając na gorącą herbatę, o ubraniach suszących się przy kominku, o zmęczeniu, które wtedy z nich spłynie, o tym, jak będą się długo kochać, a potem pod kołdrą opowiadać sobie o swym życiu, niczym dzieci kryjące się w namiocie przed rozszalałą naturą.
|
|
|
siedzisz już tyle godzin na tym jebanym gadu i nawet nie potrafisz napisać że masz mnie w dupie .. Uwierz tak byłoby mi łatwiej. Nie robiłabym sobie nadziei że może coś z tego być.
|
|
|
|