|
lovetreason.moblo.pl
kocham Cię! aha spoko.. a ile wypiłeś.?
|
|
|
-kocham Cię! -aha spoko.. a ile wypiłeś.?
|
|
|
Rozczarowanie - smutne zakończenie czegoś, co nie miało mieć miejsca...
|
|
|
pytają mnie czy jest w porządku, pytają mnie czy jestem szczęśliwa. Czy oni pytają mnie o to, ponieważ to gówno spadło na mnie?
|
|
|
pytają mnie czy jest w porządku, pytają mnie czy jestem szczęśliwa. Czy oni pytają mnie o to, ponieważ to gówno spadło na mnie?
|
|
|
honor dusił serce, łzy ścierała w cierpieniu...
|
|
|
dziś gorszy humor ,kwestia krótkiej nocy // VERBA
|
|
|
Kiedy patrzę w ich źrenice widzę własne odbicie, wspomnienia które iskrzą jeszcze dziś oczy szklą mały pokój i ja modląc się za cisza, która była mi najbliższą rzeczą
|
|
|
Lizaki zamieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami. cola zamieniła się w wódkę a rowery w samochody. niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks. Pamiętasz kiedy "zabezpieczać się" znaczyło włożyć na głowę plastikowy hełm? kiedy najgorszą rzeczą jaką mogłaś usłyszeć od chłopaka to to, że jesteś głupia.. Kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi a mama była największym bohaterem? Kiedy twoimi najgorszymi wrogami było twoje rodzeństwo? kiedy w wyścigach chodziło tylko o to, kto pobiegnie najszybciej.. kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą.. kiedy wkładanie krótkiej spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką.. Największy ból jaki czułeś to pieczenie startych kolan i łokci. I kiedy pożegnania oznaczały tylko "do zobaczenia jutro". więc dlaczego tak nie mogliśmy doczekać się aby dorosnąć?
|
|
|
czy może istnieć na ziemi tak szalona, jedyna, wierna i prawdziwa miłość, jaką ma ćpun do narkotyku?
|
|
|
Wypijmy za to życie,które potrafi pieprzyc sie jak najlepsza dziwka!!
|
|
|
Nie wysilaj się tak. Bo po co się starać o co kolwiek. Nie myśl o mnie ani minuty dłużej, wyrzuć wszystkie rzeczy związane ze mną, bo ja już to zrobiłam. Nie chcę Cię znać. Mam nadzieje, że zginiesz beze mnie. // moje dzieło ;dd
|
|
|
Płaczesz? - Ja nie płaczę, połykam łzy. To chyba najgorsze, co może być Nie móc wydobyć, z siebie już nic. Pachniesz... zimnym wiatrem. - To samotność, moja skóra tak pachnie. Patrzysz na mnie z takim niesmakiem... - Nie na Ciebie wcale Wybacz ale w głowie mam teraz same pretensje i żale Do kogo? - Do świata. Że mi za mnie życia niepoukłada i zszarganych nerwów nieposkłada. Ciągle zaciskasz zęby - Bo mam już dość otaczającej mnie biedy. I chcę by było jak kiedyś. A co było wtedy? - Moje oczy miały kolor. Teraz smutek się w nich mieni Bo nie mogę nic zmienić... Co chcesz zmieniać? - Chcę wyjechać i nigdy nie wracać Chcesz uciekać? - Nie, pojechać tam gdzie uśmiech wraca na twarz a oczy odzyskują blask. A Ja? - Nigdy Cię nie zapomnę.
|
|
|
|