|
jak nóż - Twój pastelowy uśmiech
|
|
|
i wiem, że pachniał jak Paryż, choć nigdy tam nie byłam
|
|
|
chwyciłeś mnie za rękę - tym samym dając serce, lecz wtedy nie wiedziałam co dawno masz już w planach. byłam tylko chwilą - nie tą wybraną , tą jedyną. tak bardzo chciałam zostać, lecz Ty już miałeś dość nas. starczyłam Ci na miesiąc, to chyba był Twój rekord. tęskniłam .. choć wiedziałam, że nie tego pokochałam.
|
|
|
poza nami jest ta miłość jedna, która nie istnieje bez nas ..
|
|
|
tak trudno jest zasypiać, budzić się .. gdy imię Twoje echem odbija się od ścian
|
|
|
to koniec - zabiliśmy w sobie wszystko .. koniec - mogliśmy więcej , przykro ..
|
|
|
siebie mi daj na własność, bo ma dusza bez Ciebie traci swą wartość
|
|
|
mam klucz dla Ciebie , chodź naprawimy wszystko ..
|
|
|
nie możemy przecież ciągle udawać, że jest dobrze
|
|
|
twoje wnętrze powiedziało mi , że to je mam poznawać - twoje serce powiedziało , że to je mam pokochać - no i pokochałam ..
|
|
|
za mało odwagi by czasem wprost coś powiedzieć, ale ambicja brała górę by zostawić to dla siebie
|
|
|
posłuchaj , chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd - by sens nadać życia krokom
|
|
|
|