|
Próbuję żyć bez Ciebie, zaczynam przeklinać,
papierosy palić, pić piwo, tanie wina , robić z siebie animal
dzikie zwierze, które myśli o każdym twym geście.
Mam dziwką satysfakcje, że pamiętasz mnie jeszcze.
Ta jodyna spiera plamy od mej czerwonej szminki
twoja matka myślała, że to ślady jakiejś dziwki.
Prostytutki, która lubila takie zagrywki
Mieszała we łbach jak w pokera głupie dogrywki.
Oszalałam, sama nie wierzę co piszę,
ale musiałam przerwać tą pojebaną ciszę.
|