|
loveandhug.moblo.pl
podarowałeś mi coś co nawet trudno nazwać . poruszyłeś we mnie coś o istnieniu czego nawet nie wiedziałam . jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia .. zawsze
|
|
|
podarowałeś mi coś , co nawet trudno nazwać . poruszyłeś we mnie coś , o istnieniu czego , nawet nie wiedziałam . jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia .. zawsze
|
|
|
Yourself going faster but the two of us reach further. ♥
|
|
|
Nie, ja wcale nie muszę zamieszkać w psychiatryku, przecież ja tylko obsesyjnie Cię kocham, myślę o Tobie 24 godziny na dobę, śnie, marzę o Tobie, wyobrażam sobie naszą wspólną przyszłość i cokolwiek kupuję, robię to z myślą o Tobie, czy będzie Ci się to podobało. Czy to tak wiele?
|
|
|
'Jestem jak papieros... 170 centymetrów owiniętego w białą bibułkę skóry człowieka. Ktoś zapalił mnie miłością, zaciągnął się kilka razy i zostawił wśród popiołu bym dogasła.'
|
|
|
Podeszła do mnie kiedyś mała dziewczynka.Byłam wtedy w żałosnym stanie w ustach trzymałam papierosa,a w ręku butelkę taniego wina.Zapytała się mnie co to miłość.Akurat wtedy kiedy moje serce krwawiło.Wiesz co jej odpowiedziałam?Że miłość to tania bajeczka,szajs,który zawsze się sprzedaję,a potem rani jak cholera.Wydawało mi się, że była zawiedziona.Ze spuszczoną głową odeszła w stronę huśtawek.Przez chwilę czułam,satysfakcje,że to nie tylko ja czuję się dzisiaj tak podle z powodu miłości. Ale wstałam, podeszłam do niej i powiedziałam,że kłamałam. Zapytała czemu tak wyglądam, odpowiedziałam, że zraniła mnie miłość, spojrzała na mnie pytającym wzrokiem i powiedziała"Mnie też tak zrani?,pokręciłam głową i szepnęłam"Ciebie nie.Jesteś za delikatna,a ona tylko rani silnych. Nigdy się na niej nie zawiedziesz", zapaliłam drugiego papierosa i odeszłam.I wiesz co? Czułam się jeszcze gorzej, że ją okłamałam.Za jakiś czas zobaczę ją na tej samej ławce, w tak samym żałosnym nas
|
|
|
Usiadłam w drewnianym domku przy ukochanym jeziorze, patrząc na deszcz i taflę owego jeziora. Uśmiechałam się sama do siebie, te miejsce kojarzyło mi się tylko z nimi, z najważniejszymi osobami w moim życiu. Z daleka słyszałam jego głos. Jego cudowny, męski głos, który sprawiał, że moje serce dawało o sobie znać. Kiedy spojrzałam na niego, stało się to, czego się po sobie spodziewałam: niekontrolowany uśmiech na twarzy, automatycznie wróciłam do pozycji siedzącej, patrząc się jak głupia na niego całego. 'co Tu robisz?' zapytał, stojąc. 'siedzę. chyba' wymamrotałam, zachwycona jego uśmiechem. 'chyba?' zaśmiał się, nie wiedząc czemu. 'rozpraszasz mnie' powiedziałam szybko, spoglądając to na niego, to na jezioro. 'co?' usiadł. zapowiadała się długa rozmowa. 'no kurwa. nie jesteś mi obojętny, nie chcę.. nie mogę' mówiłam, kiedy on wstał i podszedł do mnie. złapał mnie za ręce, przyciągnął do siebie i zanim nasze usta złączyły się, powiedział jedynie: 'wiem, co czujesz. przeżywam to samo.'
|
|
|
Nie przejmuj się tym co myślą inni. Nie robią tego zbyt często. ;D
|
|
|
Wiedziałam tylko , że muszę żyć dalej , muszę być silna i muszę się uśmiechać , bo nikogo nie obchodzi , że posypał mi się świat.
|
|
|
Przepraszam ze dopiero teraz gdy ty mnie zraniles ja obdarzylam cie takim glebokim uczuciem jak MILOŚĆ
|
|
|
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.
|
|
|
|