|
Ja zasypiam o trzeciej, albo czwartej, albo dziś nie śpię wcale i nie płaczę już, choć znów się dzielę bólem z Tobą, a Ty jak chcesz, to pierdol mój rap, przecież nie będę płakać. // HuczuHucz - płacz
|
|
|
jak mniej wiesz, to lepiej śpisz, chociaż fartem dla Ciebie jest już to, że śpisz w ogóle. // HuczuHucz - płacz
|
|
|
wielu przeżyje w chuj bólu jeszcze, kiedy wracając do domu poczują kadawerynę. // HuczuHucz - płacz
|
|
|
Chciałbym płakać ze szczęścia i wylecieć kiedyś w przestrzeń, i widzieć równocześnie te lodowce i pustynie, jak niewielu. // HuczuHucz - płacz
|
|
|
I co mam kurwa znowu płakać, że jest mi niedobrze? Daj spokój, nie przemęczaj oczu, szkoda Twoich łez. Są ważniejsze sytuacje, gdy potrzebne są te krople, kiedy opłakujesz pogrzeb, albo opijasz chrzest. // HuczuHucz - płacz
|
|
|
jest we mnie taki stres, że sobie nie wyobrażasz. // HuczuHucz - płacz
|
|
|
Co, mam się nie przyznać? Bo co kurwa, nie wypada? // HuczuHucz - płacz
|
|
|
Coraz więcej znajomych, coraz bardziej samotny. I czasem piję sam z żalu, że nie mam z kim pić. // HuczuHucz - płacz
|
|
|
Pytam, czy tu będą, oni ręczą, że tak, potem wchodzi szereg spraw, których być tu nie powinno. Nie chodzi tylko o hajs, ale nie chcą mnie znać, z tym, że sam dużo wcześniej zapomniałem już ich imion. // HuczuHucz - płacz
|
|
|
Jak mam pić - pójdą ze mną, a jak płakać - nikt nie przyjdzie. // HuczuHucz - płacz
|
|
|
Dziś zamknij pysk, mówią, zamknij pysk, jak masz żyć jak gówno idź płakać sobie gdzie indziej. Trudno, nie będą mówić mi, jak mam żyć. // HuczuHucz - płacz
|
|
|
Wzrok skierowany w ziemie i nie zdaję sobie sprawy, że znów nie będzie słodko, gorzko jest już w kubku, choć coraz częściej sypie cztery cukru i dwie kawy. // HuczuHucz - płacz
|
|
|
|