 |
loovciamm.moblo.pl
Nasza łódź wpływa na coraz szybszy nurt Coraz mniej mamy chwil by pogadać spójrz Cały nasz dialog to gigabajty bzdur Szum brak zasięgu Twój blask mój gniew tw
|
|
 |
Nasza łódź wpływa na coraz szybszy nurt
Coraz mniej mamy chwil by pogadać - spójrz
Cały nasz dialog to gigabajty bzdur
Szum, brak zasięgu
Twój blask, mój gniew, twój strach, mój śpiew
Dłoń w dłoń, przed siebie, wszystko czego chcę!
|
|
 |
Budzisz mnie pocałunkiem
Kończy się zły
I kończy się zły
Sen o przyszłości...
Oczy otwieram smutne
Umiera świat
Bo umiera świat
Na brak miłości...
|
|
 |
Z oczu twych czytam, że powinieneś pójść
Bałam się tego dnia, serce krzyczy - wróć!
Rozum wie lepiej, na tej planecie już
Nie opłaca się kochać
Koniec gry, mamy dość, wypadamy w aut
Przecież tak toczy się los miliardów par
Przecież tym dzisiaj oddycha ziemia
Chaos, pustka, strach!
|
|
 |
Siedzę na ławce.. i rozmawiam z parasolką. Czemu ?Czasem wydaję mi się, że zrozumie więcej niż ty.
|
|
 |
Myślałam że już go nie kocham...Wchodzę na NK zobaczyłam że dodał zdjęcie,przyspieszyło mi serce poczułam motylki w brzuchu,zrobiło mi się gorąco o mało co bym nie zemdlałą...A jednak pierwsza miłość pozostawia ślad na wieki. Ja go nadal kocham,ale on ma mnie gdzieś co ja mam zrobić? Przez niego kilka razy miałam myśli samobójcze,próbowałam 1 raz popełnić samobójstwo. I co ja teraz zrobię ? Dzieli nas teraz 150 km. Ale dla mnie to nie koniec,to dopiero początek,jeśli zobaczę Cię z jakąś inną panną na mieście to przypuszczam ale to są tylko moje przypuszczenia że z zazdrości albo zabiję ją albo siebie... Kiedy wreszcie zrozumiesz to ile dla mnie znaczysz ???
|
|
 |
trzymała na kolanach, jego głowę. potrząsała nim, pełna amoku trzymając za ramiona. w myślach, błagała Boga o litość. - nie możesz mi tego, zrobić nie możesz, rozumiesz?! - krzyczała. wołała, prosząc o pomoc. jej krzyki, były znikome. ulica pusta, zero przechodniów. koszulkę miała całą w jego krwi. próbując złapać oddech, wpatrywała się w jego tęczówki zachodzące mgłą. - nie rób mi tego! - krzyczała. jej czarne od tuszu łzy, kapały na jego zakrwawioną koszulę. nasłuchiwała jego ustającego tętna, tracąc nadzieję. pochyliła się nad nim i cała rozhisteryzowana, patrzyła na jego zamykające się powieki. - przepraszam. - wyszeptał resztkami sił. straciła go. bezpowrotnie.
|
|
 |
Powinieneś ją przeprosić za wszystko co złe. Powinieneś mocno ją do siebie przytulić i obiecać, że 'kiedyś' nigdy się nie powtórzy, że przyszłość będzie lepsza. Ona na to zasługuję, bo uwierz, że kocha Cię swoim złamanym sercem bardziej niż nie jedna,która kiedykolwiek cię kochała. Przejrzyj idioto na oczy i zobacz, że znalazłeś diament wśród tandety,który zrobi wiele dla tej miłość. Przeproś ją, przeproś za łzy, ból w klatce piersiowej, ból duszy i te noce,które płynęły na zapominaniu Twojego uśmiechu i gestów. Przeproś za istnienie,które zadaję tyle cierpienia, pokaż, że ją szanujesz, że doceniasz i bez niej nie ma Ciebie. Ona na to zasługuje dupku. [przyjaciółka]
|
|
 |
Zrobiłabyś dla mnie wszystko.? -Nie wszystko. -Nie.? To czego byś nie zrobiła.? -Gdybyś nie wiem jak mnie prosił, żebym przestała Cię kochać, nigdy bym tego nie potrafiła zrobić.
|
|
 |
"Kiedy byłem mały, babcia opowiedziała mi o jakimś przyszywanym wujku, który przeżył rewolucję kulturalną w Chinach. Obiecał krewnym w Ameryce, że przyśle im swoje zdjęcie. Jeśli będzie dobrze- uprzedził- sfotografuję się na stojąco. Jeśli sprawy przybiorą zły obrót, usiądzie. Babcia wyszeptała, że dostali zdjęcie, na którym wujek leży." David Henry Hwang
|
|
 |
'Ważne jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść. Uwolnić się od nich. Odciąć. Zamknąć cykl. Nie z powodu dumy, słabości czy pychy, ale po prostu dlatego, że na coś już nie ma miejsca w twoim życiu. Zamknij drzwi, zmień płytę, posprzątaj dom, strzepnij kurz.Przestań być tym, kim nie jesteś. Bądź tym, kim jesteś. Musisz zrozumieć, że to nie jest gra znaczonymi kartami. Raz wygrywamy, raz przegrywamy. Nie oczekuj, że inni Ci coś zwrócą, docenią Twój wysiłek, odkryją Twój geniusz, odwzajemnią Twoją miłość.'
|
|
 |
Mogłabym Ci powiedzieć wszystkie moje najskrytsze tajemnice, które staram się ukryć nawet przed sobą samą, mogłabym wyznać Ci wszystkie najbardziej wstydliwe uczucia, wyobrażenia i obrazy, albo opowiedzieć Ci czego boję się najbardziej, tak naprawdę najbardziej, powiedzieć Ci co nie daje mi zasnąć i dlaczego nie chcę wstawać rano, mogłabym Ci powiedzieć czego nie chciałabym nigdy zobaczyć na oczy i do czego nie chciałabym wracać, powiedzieć jakie jest moje najbardziej chore marzenie, czego najbardziej potrzebuję... Mogłabym.. '
|
|
 |
'Są takie momenty, kiedy każdy z nas ma dość... dość krzyczących wiecznie rodziców, dość wysłuchiwania z ust mamy swoich wad, dość deszczu, dość upałów, dość łez wycieranych nocą w poduszkę, dość samotnych spacerów ze słuchawkami w uszach, dość wszystkiego. Wtedy najchętniej wybieglibyśmy z domu pakując w torbę portfel, prince polo, butelkę z mineralną wodą i ucieklibyśmy na dworzec czekając na pociąg do wiecznego szczęścia. Na pociąg do miejsca gdzie nikt nas nie zna, gdzie można by było ułożyć wszystko od nowa. Ułożyć tak jak sami tego chcemy. Pojechać w miejsce, gdzie moglibyśmy być reżyserami własnego życia.'
|
|
|
|