|
loolciia_.moblo.pl
A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? spytał Krzyś ściskając misiowi łapkę. Co wtedy? Nic wielkiego. zapewnił go Puchatek. Posiedzę tu sobie i na Ci
|
|
|
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść?
- spytał Krzyś ściskając misiowi łapkę.
- Co wtedy?
- Nic wielkiego.
-zapewnił go Puchatek.
- Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten ktoś nigdy nie znika tylko siedzi sobie i czeka na Ciebie.
|
|
|
- Widzisz?
- Śnieg? Widzę.
- Teraz jest piękny i biały, prawda? A za kilka dni będzie brudy. Aż w końcu całkiem stopnieje.
- Taka już kolej rzeczy.
- Właśnie. Dlatego nie chcę się zakochać.
|
|
|
ej kochanie wypijmy razem tequile i roztańczmy świat w naszych marzeniach.
|
|
|
Czasem chcielibyśmy być jak małe dzieci, śmiać się z byle czego, płakać tylko wtedy gdy ktoś sypnie w Nas piaskiem. Nie mieć tylu kłopotów, zmartwień i załamań psychicznych. Biegać po zielonej łące, zrywać kwiatki i uśmiechać się do słoneczka. A to wcale nie jest takie trudne, wystarczy zamknąć oczy i użyć wyobraźni lub po prostu się upić.
|
|
|
` bo my.. my już nigdy nie będziemy tacy sami.
|
|
|
Nie rób scen dla frajera, przecież nikt na miłość nie umiera !
|
|
|
Niewykorzystane szanse bolą znacznie bardziej
niż popełnione błędy.
|
|
|
` i uświadomiłam sobie, że pomimo tej wielkiej miłości do Ciebie, pomimo tęsknoty, pomimo
płaczu w poduszki za Tobą, pomimo wszystkiego, że już nie chcę z Tobą być. będę Cię kochała,
ale nie chcę więcej przez Ciebie cierpieć. dałam nam szansę, odrzuciłeś. koniec, na zawsze.
|
|
|
wiesz kiedy jest prawdziwa miłość? wtedy, gdy On zakocha się we mnie potarganej, z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem, a nie gdy będę szła po mieście w niebieskiej sukience i obejrzy się za mną jak sto innych facetów! Wtedy, gdy nie będzie cenił mnie za to jak wyglądam, ale jaka jestem i kiedy uświadomi sobie, że daję mu więcej emocji niż gra komputerowa.;*
|
|
|
Zwolniłam. Niczego nie planuję. Oni mają rację. Jeśli to dupek, to muszę sama się o tym przekonać i uwierzyć. Nie jestem nią, nie mam cech ofiary. Rzeczywiście nie mogę wymagać od faceta, który wyszedł poobijany ze związku, żeby z mety wpadł mi w ramiona z deklaracją 'Mojaś ty na wieki!'.
|
|
|
` pokaż mi chłopcze swoje umiejętności, chce poznać Twoje możliwości !
|
|
|
Tak, masz rację, jestem dużym dzieckiem. Ja nie widzę nic złego w tym, że lubię się śmiać, lubię oglądać bajki, zawsze czym się bawię w rękach, że wszędzie mam łaskotki, że lubię kolorowe rzeczy. Ja nie widzę w tym nic złego i dziękuje, że tobie to też nie przeszkadza. Ale teraz szczerze się ciebie pytam: Czy jesteś gotowy wiążąc się z dziewczyną, być przy okazji jej opiekunem? Nie jestem taka jak inne dziewczyny. Nie maluję się, kiepsko flirtuję, ale potrafię kochać. Kochać jak dziecko... z całego serca, nie potrzebując powodu. Ale musisz też wiedzieć, że będąc ze mną, musisz być niepewnym tego co mi do głowy wpadnie i wiedzieć, że nie łatwo jest sprawić by cokolwiek z niej wypadło. Więc jak? Wchodzisz w to?
|
|
|
|