|
Kiedy mówisz do niej "Kocham Cię", to jakbyś powiedział "Nie bój się, jesteś bezpieczna".
|
|
|
Najpierw rezygnujesz z drobiazgów, potem z większych rzeczy, a w końcu z wszystkiego. Śmiejesz się coraz ciszej, aż wreszcie zupełnie przestajesz się śmiać. Twój uśmiech przygasa, aż staje się tylko imitacją radości, czymś nakładanym jak makijaż.
|
|
|
Gdy się rozstaliście każdy powtarzał "będzie dobrze", "zapomnij o tym" ale nikt nie zapytał o to jak sobie radzisz. Nikt nie zapytał co czułaś w momencie, gdy on wbił Ci nóż w sam środek serca. Musiałaś radzić sobie sama z tymi wszystkimi emocjami. W dzień ukrywałaś smutek pod maską fałszywego uśmiechu, bo prościej było udawać niż kolejny raz bezskutecznie tłumaczyć co się stało. Gdy wracałaś do domu, siadałaś na łóżku otulona w koc. Wtedy tłumione emocje wybuchały i przeradzały się w rozpaczliwy szloch. Z każda kolejną łzą coraz bardziej nienawidziłaś świata i ludzi a w szczególności JEGO. Nie chciałaś do siebie nikogo dopuścić. Bałaś się, że znów zostaniesz zraniona. To straszne jak zaskakująco szybko można stracić zaufanie do każdego dzięki zaledwie jednej osobie..
|
|
|
miesiąc po zerwaniu. szłam na spacer, kiedy dostrzegłam Go stojącego na mostku. cholera, właśnie tamtędy chciałam iść. nie ma mowy, przez Niego nie będę zmieniać swoich planów. mimowolnie poprawiłam włosy i weszłam na mostek. wpatrywał się w wodę. może mnie nie zauważy ? a skądże. może poznał moje kroki. spojrzał. miał nieodgadniony błysk w oczach. - Cześć. - zaczął. nie odpowiedziałam, patrzyłam na Niego, a przez głowę przepływało mi jednocześnie tysiąc myśli i setki wspomnień. serce waliło jak szalone, wystukując całkiem nowy rytm.- Jak tam ? -spytał. tak po prostu, jak starą znajomą. ale widziałam, nie jest Mu to spotkanie obojętne. -Jak tam ?! Jak śmiesz pytać mnie o takie rzeczy ! Zniszczyłeś mi życie, zabrałeś ze sobą całe dwa lata mojego istnienia i pytasz jak tam ?! Nigdy nie zrozumiesz jak cierpiałam ! - Ależ zrozumiem. Też cierpiałem. Nie mogę przestać Cię kochać, kurwa ! -krzyknął po czym przyciągnął mnie do siebie. wtuliłam się w Niego wylewając łzy szczęścia .
|
|
|
nie odpiszę Ci - gdy napiszesz, jak bardzo Ci smutno. nie odbiorę - gdy będziesz dzwonił by się umówić. nie wysłucham - gdy będziesz się żalił. nie uśmiechnę się - gdy o to poprosisz. nie przytulę - gdy będziesz chciał poczuć moje ciepło. skończyło się - nie będę planem B, nigdy.
|
|
|
najgorzej jest wieczorami kiedy siedze na łóżku i czuje, że tak naprawde nie mam nic, bo nie mam ciebie
|
|
|
Co? Będziesz teraz patrzył jak mi żal dupę ściska jak widzę was całujących się pod ścianą?
|
|
|
Życie nigdy nie układa się tak, jak tego chcemy, czasem to My sami się do tego przyczyniamy a czasami to zależy od przypadku
|
|
|
Podążaj za tym, co Cię uszczęśliwia, a wszechświat otworzy Ci drzwi, nawet jeśli będzie Ci się wydawać, że wokół są same ściany
|
|
|
Ciągle mam Twój numer zapisany w telefonie. Bo cały czas mam nadzieję, że usłyszę ten dźwięk sygnalizujący o nowej wiadomości, poczłapię do telefonu myśląc, że to wiadomość od operatora i kiedy zobaczę, że sms jest od Ciebie ucieszę się jak małe dziecko, któremu rodzice pozwolili zjeść kawałek czekolady przed obiadem. Niestety to tylko marzenie, które wraz z Tobą rozpłynęło się w powietrzu.
|
|
|
Najgorzej jest wtedy, gdy piszesz z kimś po około dziesięć godzin dziennie, przywiązujesz się, ta osoba staję się dla Ciebie najważniejsza, a nagle wszystko chuj strzela i jej już nie ma.
|
|
|
Moje życie jest zbyt szybkie, parę osób mnie skreśliło,minął czas.. a trochę się zmieniło
|
|
|
|