 |
Wargi mnie bolą z niepocałowania.
|
|
 |
Bardzo dużo przeklinam. Kiedyś tak nie było, ale w pewnym momencie wszystkie inne słowa przestały mieć właściwą moc. Mam nałogowe podejście do języka; zarzucanie lekkich słówek zupełnie mnie już nie kręci. Muszę spawać mocne, twarde wyrazy. Słowa są zbyt giętkie, by im pozwolić na tremę. A najbardziej giętkie są przekleństwa. One nas kiedyś zegną do reszty.
|
|
 |
Polubił ją przede wszystkim za to jaka nie była.
|
|
 |
Największe szczęście które mi dajesz to szczęście że Cię nie kocham.
|
|
 |
Kiedy Cię tu nie ma odmierzam miejsca które zajmowałeś wszelkie przestrzenie stają się olbrzymimi i bezkresnymi pustyniami Ciebie nieobecnego...
|
|
 |
Proszę, możecie mnie wziąć, ja już siebie nie chcę.
|
|
 |
Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź.
|
|
 |
Każdy jest jakoś skaleczony.
|
|
 |
Niczego tak się nie boję i niczego tak nie pragnę jak miłości. Nie umiem żyć poza związkiem.
|
|
 |
Coś mam w środku spierdolone. Na amen.
|
|
 |
Jest we mnie teraz coś, pomyślał, co w każdej chwili może wybuchnąć łzami.
|
|
 |
Nie mogę uwierzyć, że tak normalnie wyglądam na zewnątrz, choć w środku mam kompletne pobojowisko.
|
|
|
|