 |
Ci, co śnią, mają noce bezsenne.
|
|
 |
Byłem chory na tęsknotę za czymś nieokreślonym. Odetchnąłem innym powietrzem, jak człowiek, który nie wiedząc o tym, dusił się przez całe życie.
|
|
 |
Niczego nie lubię. Może to ze strachu. Właśnie tak, boję się. Pragnę siedzieć sam w pokoju przy opuszczonych roletach. Delektuję się tym. Jestem świrem. Jestem kompletnym wariatem.
|
|
 |
Ale trzecia, o Chryste, trzecia rano! Lekarze twierdzą, że ciało pracuje wówczas na najniższych obrotach. Dusza wyłącza się. Krew krąży leniwie. Właśnie o tej porze człowiek najbardziej zbliża się do śmierci. Co prawda sen to mała śmierć, lecz trzecia nad ranem, kiedy człowiek zupełnie rozbudzony leży w łóżku, jest zupełnie jak śmierć za życia.
|
|
 |
Położyłam się, nie chciałam czytać, ale pewno źle zrobiłam, bo nie mogłam zasnąć i znów się zaczęło to, co zawsze o tej porze; przestaje się nad sobą panować, różne okropieństwa wyłażą z kątów i wydają się realne, wszystko to, co się myśli, nagle wydaje się pewne i prawdziwe i nie można się od tego odczepić.
|
|
 |
Miałem w życiu tylko jedną metodę - niestałość - i tylko jedną pasję - roztargnienie.
|
|
 |
Zima była dość sroga, lecz mimo tego czasami zapominałem włączyć piecyk, bo nie potrafiłem odróżnić prawdziwego zimna od mego zimna wewnętrznego.
|
|
 |
Nie mam papierosów, jedynie niedopałki, całą głowę niedopałków i dzień, który trzeba sobą zapełnić.
|
|
 |
Beznadzieja. Nie da się zasnąć. A najgorsze to próbować spać na siłę.
|
|
 |
Wiem, że w nocy nie jest tak samo jak w dzień, że wszystko wydaje się inne, że nocnych spraw nie sposób wytłumaczyć za dnia, bo wtedy nie istnieją, i że noc może być straszna dla ludzi samotnych, gdy już zaczęła się ich samotność.
|
|
 |
Nocą myśli mają nieprzyjemny zwyczaj zrywania się ze smyczy.
|
|
 |
Uwielbiam przesiadywać do późna. Czuję wtedy znacznie mocniej, że żyję. Przez resztę dnia nie słyszę tak wyraźnie głosu, który mówi w mojej głowie, a emocje przepełniające mnie nocą nie znoszą chyba światła dziennego.
|
|
|
|