|
lodymalinowe.moblo.pl
Wiesz.. było minęło.
|
|
|
Przyjdzie kiedyś taki dzień, że zdasz sobie sprawę, że wasze uczucie wygasło, a wtedy już żadne starania nie będą w stanie go wskrzesić. Nie powstanie z popiołu jak feniks. Po prostu zniknie... na zawsze, a jedyne co będziecie mieli to wspomnienia.
|
|
|
nie łatwo patrzeć na osobę, która tak wiele dla Ciebie znaczy, a marnuje swoje życie z kimś kto na Nią nie zasługuje.
|
|
|
I po raz ostatni życzę Ci miłego dnia. Tygodnia, miesiąca. Życia. / [i.need.you]
|
|
|
po raz kolejny poddałam się na samym starcie, nie dając możliwości rozwinięcia się temu uczuciu. Może to tylko strach, albo po prostu już narcystyczne podejście do życia po ostatnich miłosnych historyjkach. W zasadzie - nie chcę cierpieć, a strach przed cierpieniem z każdym krokiem mnie blokuje.
|
|
|
- wiesz.. - zaczęłam - nawet normalnie pokoju nie mogę teraz posprzątać. Cały czas dręczy mnie obraz naszych wspólnych chwil, staje mi przed oczami jego przepiękny uśmiech, na ciele czuję jego dotyk.. to straszne, że nie mogę normalnie bez niego funkcjonować. Ale to nic, przecież wszystko się ułoży i będzie dobrze.
|
|
|
przemilczmy to kurwa po raz kolejny, powtarzając wciąż te same błędy.. / [nie pamiętam]
|
|
|
w naszym wypadku miłość wystarczy, prawda?
|
|
|
wyjeżdżając z tego pieprzonego miasta zrobiłam najlepszą rzecz podczas całej naszej znajomości. Dopiero będąc daleko od niego, od jego dotyku, pocałunku, doszłam do wniosku jak wiele dla mnie znaczy, zrozumiałam że nie chcę go stracić..
|
|
|
czasami zastanawiam się jak to wszystko wygląda tam do góry. Zastanawiam się jak by to było gdybym znalazła się tam, po drugiej stronie. Potrafię siedzieć w swoim pokoju i myśleć godzinami o tym, jaką wszyscy mieliby minę na wieść, że nie żyję. Nie raz już byłam o mały włos od wykonania tego ostatniego kroku w moim życiu i nie raz zabrakło mi na tyle odwagi, by skończyć swój żywot i sprawdzić czy było warto umrzeć..
|
|
|
fakt, mam do Ciebie ten pierdolony żal. Nie chodzi tu o ten czas który z Tobą 'zmarnowałam' bo on nigdy zmarnowanym nie był. Chodzi o te wszystkie kłamstwa, którymi mnie karmiłeś, które były naszym jedynym pokarmem w tym związku, chodzi też o tą pierdoloną zdradę, którą Ci wybaczyłam i przede wszystkim chodzi mi o sposób w jaki się ode mnie oddaliłeś, o sposób w jaki zgasiłeś tlące się jeszcze w nas uczucie.
|
|
|
|