|
liveforthemoment.moblo.pl
On kochał ona ostatnią krechę ze łzami wali gdy z metra wysiadał już był prawie pod drzwiami
|
|
|
On kochał, ona ostatnią krechę ze łzami wali, gdy z metra wysiadał, już był prawie pod drzwiami
|
|
|
Łzy opadły mi na ziemię, gdy odjechała karetka, zawsze będę Cię pamiętał, choć nie zdążyłem pożegnać..
|
|
|
Powinienem więcej razy był Cie słuchać gdy jest dobrze. Kochanie, to ja zawsze wszystko zjebie, robię głupie jazdy o nic, i rozjebie wszystko w gniewie
|
|
|
Zawsze chciałbym dobrze robić, przeważnie to kogoś ranie. Chciałbym móc wszystko naprawić, przepraszam Cię kochanie. Jestem takim typem co nie mówi o uczuciach, wiem
|
|
|
I tylko Ty powiedziałaś że teraz mam wybór, wybierasz albo mnie, albo sprzedaż tego syfu. Proste że wybieram Ciebie, nie chcesz żebym siedział w pierdlu. Kocham, uda się choć czeka wiele przeszkód
|
|
|
Przepraszam byłą dziewczynę, że wobec niej taki byłem. Przepraszam że się zmieniłem, że Ciebie skarbie raniłem
|
|
|
Jesteśmy dziećmi ognia w rodzinie dem6n6l6gii
|
|
|
Mam szacunek do przyjaźni, mam szacunek do miłości, cenie w człowieku uczucia a nie jego posiadłości. Mam szacunek dla prawdziwych, mam pogardę dla fałszywych, zaciskam piąchy za te wszystkie wyrządzone krzywdy
|
|
|
Mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje, to koniec
|
|
|
Jeśli nie masz co powiedzieć to nie otwieraj gęby, kłapiesz głupim ryjem jakbyś sam był kurwa święty
|
|
|
I znów się zastanawiam, jak jej teraz idzie w życiu, ale nie chcę już wracać chyba, i mam nadzieję, że nie oszukuję sam siebie
|
|
|
Wolę zapomnieć, nie ma stresu i barier, zamiast żyć w pełnym biegu dla problemów i karier. Nie chcę tych zmartwień, opuść ten lokal dziś, chodź pokażę Tobie świat jaki pokochałabyś
|
|
|
|