|
littlerastagirl.moblo.pl
wciąż tylko patrzę na te twarze wymazane maskującym fałszem z tym paraliżem szczęki będącym sztucznym uśmiechem .
|
|
|
wciąż tylko patrzę na te twarze wymazane maskującym fałszem, z tym paraliżem szczęki będącym sztucznym uśmiechem .
|
|
|
moja matka nauczyła mnie aby stać prosto, siedzieć wyprostowaną i palić najwyżej sześć papierosów dziennie.
|
|
|
kluczem do szczęścia są marzenia .
|
|
|
na świecie nic nie jest całkowicie złe, bo przecież nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę wskazuje właściwą godzinę .
|
|
|
wyględny? on jest boski! twarz to mu chyba Michał Anioł dłutem haratał. \ ze shreka .
|
|
|
w świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję. w świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy. w świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć. w świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć. / MJ.
|
|
|
nie można tak od razu.. tak do intymnego pożycia. nie jestem gotowy na podjęcie tak wielkiego, to dobre słowo, wielkiego, zobowiązania. ej, ty mnie nie naciskaj, bo się w sobie zamknę! / ze shreka :D.
|
|
|
między nami jakieś miliony słońc .
|
|
|
nikogo nie obchodzi wczorajszy poranek,
letni zachód słońca, ani nadgryzione jabłko
na ziemi, bo przecież to było wczoraj, dawno
i taka błahostka, a wspomnień wymazać nie
potrafią .
|
|
|
ledwie pozwolę sobie na najmniejszą skargę, natychmiast walą mi w twarz frazesem: masz wszystko, czego potrzeba do szczęścia. czuję się wtedy jakby wrzeszczeli na mnie: zamknij się, nie masz prawa jęczeć! i trzaskali mi drzwiami pod nosem. ale ja przecież nie chcę się skarżyć; próbuję tylko wspomnieć półżartem o maleńkich niewygodach .
|
|
|
spytała go, co może być pięknego w szarym deszczowym dniu, a on opowiadał o niuansach barw, jakie przybierze niebo, drzewa i dachy, kiedy wybiorą się na spacer po południu, o nieposkromionej potędze wzburzonego oceanu, o parasolu, który zbliży ich do siebie, gdy będą szli pod ramię, o szczęściu, jakie odczują, wracając na gorącą herbatę, o ubraniach suszących się przy kominku, o zmęczeniu, które wtedy z nich spłynie, o tym, jak będą się długo kochać, a potem pod kołdrą opowiadać sobie o swym życiu, niczym dzieci kryjące się w namiocie przed rozszalałą naturą.
|
|
|
są dwa rodzaje bólu. cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe. cierpienie fizyczne się znosi. cierpienie duchowe ponoc się wybiera. rozumem.
|
|
|
|