|
littleflair.moblo.pl
nienawidzę Cię kochać. a ja kocham Cię nienawidzić.
|
|
|
|
- nienawidzę Cię kochać. - a ja kocham Cię nienawidzić.
|
|
|
dojdę tam gdzie szacunek, miłość i zrozumienie
mają większe znaczenie niż pełne kieszenie.
|
|
|
Tak teoretycznie.. co by było, gdybym robiła coś wbrew sobie, niszcząc przy okazji wszystko wokoło: moją psychikę, moją wrażliwość, moje sumienie? a przy okazji raniłabym tych, którzy chcą być mi bliscy?
|
|
|
Popatrz mi w oczy i powiedz coś czego nikt nigdy w życiu nie odgadnie..
|
|
|
Jego zimne słowa zabiły mnie. czułam jak obezwładniły umysł,rozszarpały żyły, udusiły serce.
|
|
|
bicie serca przy akompaniamencie pulsującej krwi.
|
|
|
|
Szła nawalona w jego stronę. Potykała się o własne nogi. Podbiegł do niej i podniósł ją z kolan. 'Kurwa, co z Tobą?' Zapytał przerażony. Śmiała się, choć przecież była zalana łzami. 'Nic, dasz mi buzi?' Wyciągnęła szyję w jego stronę. 'Uspokój się.' Mruknął. 'Co? Już Ci się nie podobam? Ona jest lepsza?' Warknęła. W odpowiedzi wciągnął tylko głęboko powietrze. Oparł ją o auto. Zakryła twarz dłońmi. 'Ej, nie płacz. Cichutko.' Podniósł jej twarz, by na niego spojrzała. Uśmiechnął się. 'Przepraszam.' Szepnęła. Opadła bezwiednie przytulając się do niego. 'Nie chcę mieć Ciebie tylko w snach.' Ledwie było słychać co mówi. Każde z tych słów poprzedzał szloch. Zasnęła mu między ramionami. 'Super.' Bąknął pod nosem. Wziął ją na ręce. Poczuł, jak jej skóra cierpnie pod jego dotykiem. 'Tak, też Cię kocham.' Powiedział i położył ją na tylnim siedzeniu swojego auta. Zatrzasnął drzwi. 'Cholera!' Wrzasnął i przetarł zmęczone oczy. 'Cholera, no.' /just_love.
|
|
|
i wybuchnę Ci śmiechem w twarz gdy jeszcze raz wspomnisz o miłości .
|
|
|
• Jesteś jak mój pamiętnik, bo mogę się z wszystkiego Tobie
zwierzyć. Jesteś jak moje przeznaczenie, bo moja przyszłość
zależy od Ciebie.
|
|
|
|
Dziś przypomniałam sobie, że w moim życiu pojawił się kiedyś ktoś taki jak ty... I znów zaczynam cierpieć na nowo.
|
|
|
|
po ostatniej nocy nie rzucił jak zawsze ; wpadnę dzisiaj wieczorem , skarbie . powiedział tylko , że zadzwoni . liczyła się z tym . w końcu nie tworzyli żadnej pary , nie byli razem w związku . wiedziała , że już nie zadzwoni . uśmiechnęła się blado , wzięła łyk malinowej herbaty , podeszła do niego i wtuliła się z całych sił , do bólu zaciągając się zapachem jego pomiętej koszuli . uroniła dyskretnie kilka łez . gdy w końcu się od niego oderwała , spojrzała mu głęboko w oczy i w myślach krzyczała : nie odchodź , rozumiesz ? wydawało jej się , że zaczyna . ale po chwili zawachania , wbił wzrok w podłogę i ubierając brązowe , staromodne buty , w pośpiechu wyszedł zostawiając ją samą , na środku dużego , pustego salonu . / tymbarkoholiczka
|
|
|
całuje cie maxa kozacko turbo mocno z mega jęzorem x D ; - **
|
|
|
|