|
lithiumisapoison.moblo.pl
Staram się być profesjonalnym amatorem we wszystkim co robię.
|
|
|
Staram się być profesjonalnym amatorem, we wszystkim co robię.
|
|
|
Kobieta aby pójść z mężczyzną do łóżka, potrzebuje bliskości, zaufania, i poczucia więzi, mężczyzna przeważnie potrzebuje tylko miejsca.
|
|
|
W miłość to my się nie pobawimy.
|
|
|
Popełniamy błędy, nie jesteśmy idealni.
|
|
|
Jestem w 63% tlenu, który Ciebie rozpali, w 19% z węgla, który Ciebie ogrzeje, w 9% z wodoru, który wybucha w złości, w 5% z azotu, który może zatruć CI życie. 4% to inne pierwiastki, który powodują że nadal będę dla Ciebie tajemnicą.
|
|
|
Najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie możemy nazwać.
|
|
|
Ból fizyczny ma w sobie to dobrego, że jeśli przekroczy pewną granicę, zabija. Ból psychiczny, kiedy boli nas serce, zabija nas codziennie od nowa, jednak dalej żyjemy.
|
|
|
Jak upadnę - to wstanę, Wtedy ty masz przejebane.
|
|
|
- siema, idziemy się gdzieś przejść? - wiesz co... nie mam dziś czasu.. - mam paczke fajek, przed chwilą byłam w sklepie. - koło biedronki o 16:00, do zobaczenia.
|
|
|
Od razu zrozumiała, że popełniła fatalny błąd.Po raz pierwszy w życiu miała niezbitą pewność, że przystąpiła do tej najważniejszej próby całkowicie nieprzygotowana, zbytnio ufając we własne siły i umiejętności. Tu nie miało się wyboru, nie było scenariusza, według którego należało postępować. Wszystko było czarno-białe, sprowadzone do podziału na prawdę i fałsz. Tak wyglądał najpoważniejszy sprawdzian w jej życiu, a ona świadomie przystąpiła do niego bez przygotowania.
|
|
|
Odizolowanie pochłaniało wszystkie uczucia i napełniało duszę pustką, częściowo unicestwiało nawet poczucie człowieczeństwa. Bo o człowieczeństwie nie decydują ani nasze ciała, ani umysły, lecz odczucia. Pozbawieni uczuć przestajemy być ludźmi.
|
|
|
Skradziono mi życie. Żyję w mieście, w którym nie chcę żyć. Prowadzę życie, jakiego nie chcę prowadzić. Gdybym miała jasność umysłu, powiedziałabym ci, że zmagam się sama w głębokich ciemnościach. Tylko ja je znam. Tylko ja mogę zrozumieć swój własny stan. Twoja codzienność to zagrożenie moim zejściem. Ja też z nim żyję. To moje prawo. Prawo każdej ludzkiej istoty. I nie wybieram duszącej, usypiającej prowincji, ale gwałtowny wstrząs stolicy. Oto mój wybór. Najuboższy pacjent, nawet on, może wyrazić swoje zdanie o zalecanej mu terapii. Wyrażając tym samym swe człowieczeństwo. Nie można odnaleźć spokoju, unikając życia.
|
|
|
|