|
lilkaa18894.moblo.pl
gość co debil D
|
|
|
|
Chcesz mieć szczupły tyłek ? Najlepiej dużo żałuj . Podobno żal dupę ściska .
|
|
|
|
otwieram pudełko z lodami , a tu koperek .
|
|
|
|
- czyli wszystko dobrze, tak? mogę ją zobaczyć ? - nie, nie jest wszystko dobrze. jest ciężko chora. ma raka, ale teraz jej stan się pogorszył i będzie pogarszał z dnia na dzień, przez dzisiejsze zdarzenie.wszystkie leki, które będziemy jej dawać, będą w sumie na odporność. jej stan się nie poprawi. nie ma żadnych szans. może się tylko pogorszyć - ze smutkiem powiedział lekarz. on usiadł z rezygnacją na krześle. - kocham ją - szepnął sam do siebie. - ona też cię kocha, cały czas to mówiła. potrzebuje cię - powiedział do niego pan - chodź, zaprowadzę cię do niej. nie ma siły rozmawiać, ale ona też chce cię zobaczyć - poinformował. następne miesiące mijały zdecydowanie za szybko. spędzali ze sobą tyle czasu na ile było to możliwe. faktycznie z dnia na dzień jej stan się pogarszał, aż nadszedł koniec. - czuję, że umieram. że to już jest ta chwila - mówiła do niego ostatnimi siłami - kocham cię. chcę żebyś był szczęśliwy, bez względu na to, że mnie tu nie będzie. [cz.4] / mojekuurwazycie
|
|
|
|
- a co na to twoi rodzice? pozwolą ci ? - pytał. - jezu, proszę pana, moja dziewczyna leży nieprzytomna w karetce, a pan mnie pyta o takie błahe rzeczy ! zadzwonię do nich i im o wszystkim powiem, jestem prawie pełnoletni ,a teraz jedźmy już, bo tu chodzi o jej życie, a nie o kupno nowej sukienki ! - krzyczał poirytowany. - wsiadaj - powiedział lekarz. pojechali. sygnał karetki tak bardzo go dołował. przez głowę przechodziło mu mnóstwo myśli, jednak przerwał je głos pielęgniarki. - jesteśmy na miejscu, proszę wyjść i pójdziemy na poczekalnie. później powiemy ci o wszystkim. - mam tam iść sam ? - nie pójdę z tobą, nie mogę zostawić cię w takim stanie. powiedz mi co się dokładnie wydarzało - poprosiła go pani. opowiedział wszystko z dokładnymi szczegółami. - już wszystko wiemy - przerwał lekarz, wchodząc na korytarz - twoja dziewczyna odzyskała przytomność. straciła ją, bo czymś się zdenerwowała, co w jej stanie zdrowia jest zabronione. - poinformował [cz3] / mojekuurwazycie
|
|
|
|
niedługo z tego świata odejdę. nie będzie mnie, ale moja miłość nie zniknie. ona będzie trwać zawsze - mówiła. - ja ciebie też kocham, skarbie. tak bardzo cię kocham. - powiedział, płacząc. ich usta się spotkały. łzy spływały do kącików ust. nie chciała odchodzić. chciała żyć. z nim. tu i teraz. na zawsze. - jeśli odejdziesz ty, odejdę i ja - poinformował ją - nie umiem bez ciebie żyć - wyznawał mi. nie odpowiadała mu. płakała. wszystko widziała za mgłą. kręciło jej się w głowie. - boże, dziewczyno ! nie umieraj, nie teraz, rozumiesz?! nie teraz ! - krzyczał, trzymając ją, aby nie upadła. położył ją na ławce. - ratunku! dzwońcie na pogotowie ! ona umiera ! - wydzierał się, aby ktoś mu pomógł. klęczał przed nią. jego łzy, spływały na jej twarz. trzymał ją za rękę. karetka przyjechała za 15 min. wszystko działo się tak szybko. - kim dla niej jesteś ? - zapytał go lekarz. - chłopakiem, jestem jej chłopakiem i błagam, pozwólcie mi z wami jechać - poprosił lekarza. [cz.2] / mojekuurwazycie
|
|
|
|
siedział na ławce. podeszła do niego. - no w końcu jesteś - powiedział, wstając i przytulając ją - więc słucham, co się stało ? - zapytał. spuściła głowę w dół, schowała dłonie do kieszeni i usiadła. długą chwilę nie odpowiadała mu na pytanie. przyglądał jej się. - ejj, chciałaś porozmawiać, więc mów - przerwał ciszę. zaczęła płakać. wtuliła się w jego bluzę. - jestem chora - powiedziała, dławiąc się łzami. - ty ? chora ? na co ? - zapytał, głaszcząc jej włosy. - mam raka, rozumiesz? mam raka! - krzyknęłam, odsuwając się od niego. - ale ? jak to możliwe ? - był oszołomiony. schował głowę w dłonie. płakał. wiedziała to. nie chciał, żeby widziała jego łez. - nie wiem ile będę jeszcze żyła, ale jest źle. muszę przerwać naukę. jutro jadę do szpitala na 2 miesiące, ale przed tym chce ci coś powiedzieć - powiedziałam. uniósł głowę i popatrzył mi się w oczy. - kocham cię. moja miłość do ciebie trwa już długi czas. nigdy nie miałam odwagi ci tego wyznać.ale teraz muszę [cz.1] / mojekuurwazycie
|
|
|
a chuj dupa i nie wiadomo co jeszcze..
|
|
|
|