|
likecookie.moblo.pl
dziękuje bardzo
|
|
|
Tak prosze bardzo, spieprz mi życie do końca patrząc na mnie tym wzrokiem mówiącym ' nigdy ze mną nie bedziesz ' / likecookie
|
|
|
Myślisz o mnie jak o kolejnej dziewczynie, która się w Tobie zakochała, czyli kolejna, którą możesz sobie olać nie patrząc na to jaka jest w środku.. Ale mimo wszystkiemu ja się nie poddam. Będę walczyć o Ciebie do końca, bo od bardzo dawna nie czułam czegoś takiego do innej osoby niż teraz do Ciebie../ likecookie
|
|
|
Przez jakiś czas miałam spokój z Tobą. Wogóle o Tobie nie myślałam. Zniknąłeś z mojego życia. Więc po co się znowu pojawiłeś ? / likecookie
|
|
|
Postanowiłam sobie na nowy rok, że juz sie nie zakocham. Wiem, że to bardzo trudne, ale mimo wszystko spróbuje. / likecookie
|
|
|
Nie zauważyłeś, że Cię kocham ? W takim razie zapraszam do okulisty, tuż za rogiem. / likecookie
|
|
|
Kiedyś jak ktoś mówił, że jutro jest Mikołaj, kojarzyło mi się to z prezentami itd, teraz kojarzy mi się tylko z Tobą ... / likecookie
|
|
|
Czy kiedykowiek, kiedy do Ciebie napisze nie będziesz grał w te Twoje durne gry i znajdziesz dla mnie czas ? ;/ .. / likecookie
|
|
|
Stańmy naprzeciw siebie patrząc sobie głęboko w oczy. Nic więcej. Tyle wystarczy, żebyś zrozumiał co do Ciebie czuje. / likecookie
|
|
|
Ranisz mnie bez słów.. dzięki / likecookie
|
|
|
To, że nie wygrałeś nie znaczy, że nie jesteś zwycięzcą. Ten kto zwycięzy, żadko docenia to co ma, bo wie, że dalej wspiąć się nie da, ale ten który jest niżej, ciągle staje się coraz lepszy i lepszy. I to go doprowadzi do zasłużonego celu. / likecookie
|
|
|
Wyszła ze szkoły wiążąc jeszcze szalik. Kiedy dochodziła do furtki, zauważyła, że stoi z kumplami. Trzymał w dłoni śnieżkę i momentalnie uśmiechnął się na jej widok. "Nie waż się!" Krzyknęła w jego stronę. "Bo co?" Zapytał z szelmowskim uśmiechem. Złapał ją i przyciągnął do siebie tak blisko, że wymieniali oddechy. "Proszę?" Zrobiła smutną minę. Już myślała, że ją pocałuje, gdy nagle znalazła się na ziemi, ze śniegiem na twarzy. Było cholernie zimno! Usiadł na niej okrakiem i śmiał się w najlepsze. "Złaź ze mnie!" Warknęła. "Oj, nie denerwuj się tak. Złość piękności szkodzi." Wciąż się śmiał. "A jak zachoruję?" Zapytała smutno. Spoważniał i powiedział cichutko: "To będę Twoim osobistym lekarzem." Nachylił się do pocałunku. Jakie było jego zdziwienie, gdy na ustach poczuł zimy śnieg. Zwaliłam go z siebie i pognałam pędem do samochodu. Spojrzał na mnie wnerwiony i pogroził palcem. Wysłałam mu buziaka. We wstecznym lusterku widziałam, jak się śmiał. /just_love.
|
|
|
|