Kurwa,znów te jebane wrażenie,że znudziłem się Bogu...i uczucie jakby ktoś,z góry czerpał przyjemność,z tego jak się smucę..dając mi co raz to nowe powody...bawi go moja ludzka bezradność,moje ludzkie zmartwienia...pewnie zastanawia go mój nieludzki obłęd i desperacja,w które popadam czasem...w takie skurwiałe dni mam ochotę szlajać sie,pić wódkę,palić i słuchać comy,a wieczorem pójść na całonocny melanż,bo kurwa lubie się obudzić rano na kacu i widzieć na rękach rozbazgraną szminkę..Bo lżej robi mi się kiedy napiję się czystej wódki i podrażnie płuca dymem...bo alkohol lubi dym...
|