|
laskazrytanabani.moblo.pl
chciałabym aby ktoś na złość zamknął nas w jednym pomieszczeniu gdzie moglibyśmy powiedzieć sobie całą prawdę . ♥
|
|
|
chciałabym aby ktoś na złość zamknął nas w jednym pomieszczeniu , gdzie moglibyśmy powiedzieć sobie całą prawdę . ♥
|
|
|
Ty na przekór frajerstwu i pomimo swych obaw
Szczęściem dla mnie postanowiłeś zaryzykować ♥
|
|
|
Aa teraz pierdolnę uśmiech na twarz i pójdę dalej , nikt się nie dowie że w moim sercu coś się rozpierdala
|
|
|
Objął mnie i przez chwilę, która wydawała mi się wiecznością, odniosłam wrażenie, że mam wszystko.
|
|
|
Czułam się bardzo samotna, a jednocześnie zadowolona z samotności. Myślę, że to rzadko spotykany rodzaj szczęścia.
|
|
|
może to dziwne ale lubię noce lubię ten mrok który narasta gdy już zniknie słońce
|
|
|
Od dziś będe Twoim koszmarem koleżanko ^^
|
|
|
oczy te same , płacz ten sam , ale powód zupełnie inny
|
|
|
Lekcja polskiego. Nauczycielka dała nam jakieś zadanie gdzie trzeba było wymienić cechy charakteru. - Jacy są ludzie? - zapytała pisząc coś na tablicy. - Zazdrośni - rzuciłam patrząc w jego stronę. - Obrażalscy - syknął chamsko się uśmiechając. - Nieufni - powiedziałam. - Zdradliwi - dopowiedział. - Zapatrzeni w siebie - wyszeptałam cicho. - Uparci - patrzył na mnie aroganckim wzrokiem. - Kłamliwi. - rzuciłam. - Mimo iż udają że mają wszystko gdzieś to im zależy - powiedział. - I kochają tych których nie powinni. - syknęłam spuszczając wzrok. - Tęsknią udając że tak nie jest - odparł cicho wpatrując się we mnie tymi kurewsko zielonymi tęczówkami i wstając w ławki wyszedł z klasy. Po pięciu minutach napisał mi smsa o treści: "Kocham Cię i zależy mi na Tobie. Czy ty tego nie widzisz?"
|
|
|
Płytki chodnikowe okazały się całkiem dobrym miejscem do płaczu. Były zimne jak Ty. Spękane jak moje serce. Brudne jak nasza miłość. Tak. To idealne miejsce.
|
|
|
cz 1 . Siedząc któregoś z jesiennych popołudni na przystanku. Autobus zatrzymywał się za autobusem , auta wymijały się jak szalone na ulicy , jedyną granicą było dla nich czerwone światło . W pewnym momencie przysiadła się do mnie mała , słodka dziewczynka. Trzymała w dłoniach misia , uśmiechając się dokładnie tak beztrosko jak ja w jej wieku . Dziś , ja trzymałam w ręku wypalającego się prawie papierosa , czułam jak łzy mieszając się tuszem do rzęs , spadając co chwilę po moich policzkach . Rękawami kurtki wycierałam poliki , kiedy nagle usłyszałam obok piskliwy głosik . - Co się stało Proszę Pani ? - dziewczynka niewinnie spojrzała w moją stronę , podsuwając mi misia
|
|
|
cz 2 . - w tej chwili zatkało mnie , nie wiedziałam co jej odpowiedzieć , przecież nie powiem kilkuletniej dziewczynce , że znudziło mi się życie , że męczy mnie codzienność , że duszę się własnym oddechem , nie powiem jej też że nie mam nikogo , kto mógłby mnie przytulic , zadbać o mnie , przecież ona i tak nie zrozumie . Otarłam ostatnie łzy i ściskając w dłoniach jej misia , wyszeptałam - Zgubiłam gdzieś swojego misia mała , to był najlepszy miś , jakiego miałam . - Myśląc o nim , wzięłam głęboki wdech .
|
|
|
|