|
lalowska.moblo.pl
chciałabym walczyć z lenistwem ale nie mam siły myśleć jak by to zrobić żeby się nie narobić :P
|
|
|
chciałabym walczyć z lenistwem, ale nie mam siły myśleć jak by to zrobić żeby się nie narobić :P
|
|
|
wyobraź sobie że ktoś Cię mocno kopnął w dupe i boli Cię tak jakbyś zaraz miała wysrać hipopotama. Co? Nic staram się jakoś wyobrazić jakby ta zdrada bolała, gdyby była bólem fizycznym, choć i tak łatwiej by to było przetrwać niż ten cały kosmos który mam w głowie i w sercu.
|
|
|
-hop! Jeden kwiatuszek i drugi i trzeci! No.. powoli powoli i będę mieć cały bukiet! -Po co Ci bukiet, głupia.. jakbyś nie mogła sobie sprawić jednego porządnego w doniczce? -Co? w doniczce? O niego trzeba dbać i pielęgnować.. - dzięki temu widzisz jak rośnie, widzisz kiedy jest mu źle a jak dobrze zadbasz zakwitnie :) -bukiet od razu ładnie wygląda nie muszę robić nic! -tak, a po tygodniu choćbyś się na niego zesrała to i tak zwiędnie! -ejj to dokładnie tak jak z chłopakami... -bingo mała! łatwo przyjdzie szybko pójdzie ale jak dobrze wybierzesz i zadbasz to spotka Cię najpiękniejsza rzecz na świecie, miłość! -więc co teraz? - olej tych wszystkich frajerów wypindrzonych jak panie na dwupasie i spójrz kto tak naprawdę na ciebie zasługuje. -ohh gdyby to jeszcze serce doceniło to byłoby takie łatwe...
|
|
|
i kiedy tylko spojrzysz ja uciekam wzrokiem, lecz kiedy nabieram odwagi i ja chcę popatrzeć Ty rezygnujesz. Już dawno mogłabym żyć w Twoim sercu a Ty w moim ale wolimy toczyć to błędne koło.
|
|
|
tyle czasu już minęło,
tyle chwil już popłynęło,
wciąż jednego tylko chciałam,
wciąż jednego tak kochałam,
tyle kobiet Ci oddanych,
tyle dziewczyn zakochanych,
spośród tłumu mnie wybrałeś,
tak mnie bardzo pokochałeś,
tak się bardzo zadłużyłam,
ale wtedy głupia byłam,
ty jednego tylko chciałeś,
tylko po to tak kochałeś,
tyle czasu zmarnowałam,
nie potrzebnie łez przelałam,
tyle ran mi zadawałeś,
moje serce połamałeś,
najpierw niebo otworzyłeś,
potem na dno mnie zrzuciłeś,
wpierw aniołem mnie nazwałeś,
potem skrzydła mi wyrwałeś,
ja tak bardzo Ci wierzyłam,
swoje serce otworzyłam,
bardzo szybko zaufałam,
jeszcze szybciej żałowałam,
pokazałeś mi dwie twarze,
teraz o tym jednym marze,
by zatrzymać czas na chwilkę,
w serce twoje wcisnąć szpilkę,
byś pocierpiał kilka dni,
w tedy lepiej będzie mi.
|
|
|
rozczochrane włosy spięte w niezbyt efektowny kok, kawa, ból uciszany głośną muzyką, papieros, rozmazany makijaż od łez. Tak, właśnie przeżywam kolejne rozczarowanie.
|
|
|
takich ludzi to powinni zamykać w psychiatryku. Co? No spójrz na tą wariatkę, tańczy boso na trawie w środku deszczu, śpiewa i śmieje się sama do siebie, nie uważasz że jest chora? Mnie to się wydaje że ona jest po prostu bardzo szczęśliwa. :)
|
|
|
puść wodze fantazji, leć do celu na skrzydłach szaleństwa, śmiej się głośno by zagłuszyć krzyczący ból, tryskaj radością, a reszta niech opala się w cieniu Twojej zajebistości ! :D
|
|
|
byłeś zabawką w jej dłoniach, czarną plamką na tle, mizernym akcentem bujnej wyobraźni, błahą szarą kreską kolorowego obrazu, pocieszeniem, krótką podróżą, gorącą wieczorną czekoladą, małym znakiem zapytania, uśmiechem na twarzy, chwilą refleksji, przelotnym szczęściem, niespodziewaną tęczą, słońcem po burzy, pluszowym misiem, drugą połówką, ciepłym kocykiem, łzą radości, chłodnym deszczem, targającą emocją, zimnem, bólem, niespełnionym marzeniem i głośną tęsknotą.
|
|
|
a w nocy wspomnienia targają mną w każda stronę, a najgorsze są te wspólne marzenia, marzenia niespełnione.
|
|
|
chcąc złapać tęczę radośnie się śmiała,
przed lustrem nad ranem miny stroiła
na prawo i lewo szczęściem tryskała
i w środku lata w deszczu tańczyła,
pewnego razu miłość spotkała,
choć piękna była, zaniemówiła,
miłość namiętnie ją urzekała,
lecz to nie dla niej po chwili stwierdziła
i z gracją na pięcie się obróciła,
pobiegła szybko zdobywać świat,
dziś wznosząc toast lampką szampana,
ani szaleństwie nie widzi wad,
ani w zabawie do samego rana! :)
|
|
|
ledwo serce zapłonęło ktoś już gasi jego żar
w końcu znowu zaufała lecz ponownie prysnął czar
jeszcze wczoraj miała spokój a dziś znowu huk i gwar
za naiwność musi cierpieć jakby mało miała kar.
|
|
|
|