|
ladies12.moblo.pl
a może czas zapomnieć o naszej przyjaźni ?
|
|
|
a może czas zapomnieć o naszej przyjaźni ?
|
|
|
Zaciągam się papierosowym dymem niemal czując jak rozsadza me płuca . Zabawne . Ciebie nie wdychałam, a mimo to, rozsadziłeś me serce .
|
|
|
Jego pocałunek zmienił wszystko.
|
|
|
Nie lubię, kiedy tylko na dźwięk Twojego imienia
mimowolnie się uśmiecham.
Nie cierpię tego jak tracę oddech,
gdy mierzysz mnie tym cudownym spojrzeniem.
Nie znoszę Cię, głuptasie.
Nie znoszę, a tak wiele oddałabym,
żeby teraz, właśnie w tym momencie, słyszeć Twój głos,
napawać się Twoją obecnością.
|
|
|
Napisał. Żółta koperta zaczęła migać na dole ekranu. Serce przyspiesza swój rytm bicia, robi ci się zimno, a ręce zaczynają drżeć. Klikasz 'otwórz'. Czytasz wiadomość. Odliczasz do ośmiu i dopiero odpisujesz, tak by przypadkiem nie pomyślał, że tylko czekałaś aż napisze.
|
|
|
pomyślałeś choć raz jak ona się czuła, gdy po raz kolejny odmawiałeś spotkania, bo alkohol i kumple byli ważniejsi ? jak mocno bolało gdy gnoiłeś ją za każdym razem, gdy wyszła z koleżanką na miasto nie mówiąc Ci o tym ? jak słone musiały być łzy , które połykała licząc na to , że się zmienisz ? jak cholernie trudno było jej przetrwać każdy kolejny dzień, gdy potrzebowała mieć świadomość , że zwyczajnie jesteś - a Ty miałeś ją w dupie ?
|
|
|
Czasem nie mam siły nawet oddychać..
|
|
|
-ale ty masz przejebane.
- czemu?
- ja mam brzydkie nogi ale zakrywam je jeansami, a ty ze swoim ryjem nic nie możesz zrobić.
|
|
|
mam ochotę wyciągnąć wskazówki z tego cholernego zegara i włożyć Ci je w dupę ku czci pamięci mojego czasu, który zabrałeś mi bezpowrotnie, marnując go na złudne nadzieje. na to,
że jesteś księciem na białym koniu, a wodoodporny tusz jest skuteczny .
|
|
|
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię.
|
|
|
I ściskając w ręce nasze zdjęcie czuję się wolna, przerywam je na pół. Teraz Ty jesteś osobno i ja, nie ma już nas, przecież nigdy nie było nas. To było tylko złudzenie, sen, wyobraźnia, halucynacja po dużej ilości alkoholu, cokolwiek. ale nas nie było, kurwa.
|
|
|
|