|
kwaczus.moblo.pl
Móc zaśpiewać 'I wtedy przyszedł maj..' Przyjdzie?
|
|
|
Móc zaśpiewać 'I wtedy przyszedł maj..' Przyjdzie?
|
|
|
Coś rwie od środka. Coś mówi. Coś prosi.
|
|
|
Kocham was nie tylko za to, kim jesteście, ale także za to, kim ja jestem, gdy jestem z wami. Kocham was nie tylko za to kim się stałyście, ale i za to, kim ja się stałam dzieki wam. Kocham was, bo zdziałałyście więcej niż jakikolwiek dekalog, abym mogła stać się dobrym człowiekiem i więcej niż jakakolwiek wiara, aby mnie uczynić szczęśliwą. Uczyniłyście to bez słów i gestów. Uczyniłyście to będąc po prostu sobą. Być może to właśnie znaczy być PRZYJACIELEM.
|
|
|
Wszystko, co napisano o miłości jest prawdą. Szekspir powiedział: "Podróże kończą się spotkaniem kochanków". Trafne stwierdzenie. Nie znam tego co prawda z własnego doświadczenia, ale wierzę Szekspirowi. Wiem o miłości więcej, niż ktokolwiek inny. Wiem, że jest ona potężną mocą, która potrafi zmienić ludzkie życie. Szekspir powiedział też: "Miłość jest ślepa". I to jest po prostu fakt. Czasem z szybkością światła miłość gaśnie. Czasem tracimy miłość. Ale miłość można też odnaleźć, choćby na jedną noc. Jest jeszcze jeden rodzaj miłości. Miłość najokrutniejsza. Ta, która niemal zabija. To miłość nieodwzajemniona. Historie miłosne opowiadają o ludziach, którzy kochają się z wzajemnością. A co z nami? Z nami, którzy kochają bez wzajemności. Tkwimy w romansach bez przyszłości. Jesteśmy przekleństwem tych, którzy kochają. Jesteśmy inwalidami bez dodatkowych przywilejów przy parkowaniu.
|
|
|
Makijaż juz splynął. Resztki brokatu przylepione do rzęs. Minela moja godzina. To nie jest kolejna bajka o kopciuszku. Nie mam balowej sukni Ani zadnej znajomej wróżki. Zostalam tylko ja, Ubrana w fioletowy sweter. Zgubilam po drodze Ciebie.
|
|
|
..żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw...
|
|
|
nie sztuką powiedzieć 'kocham'. sztuką wiedzieć co znaczą te słowa.
|
|
|
Wyimagionowany uśmiech. Jakich mało.
|
|
|
Cierpiałam. Któregoś dnia o wiele bardziej niż zwykle.
|
|
|
- Ence pence w której ręce? - Ale co? - Moje życie. - W takim razie w obu... - Dlaczego? - Bo moje życie jest w Twoich rękach...
|
|
|
bo stać mnie na własny pałac i własne marzenia...
|
|
|
Bezgraniczna radosc twojej bliskosci..
|
|
|
|