Hymm... po co w szkole sa organizowane andrzejki i kupowanie żarcia skoro można przyjść do domu i zrobić se budyń, ciasto, albo coś słodkiego. I pani mówi do Ciebie "Pójdź i kup sobie coś." A ty na to " Nie, nie mam pieniędzy." "Więc pożycz." "Ale po co mi to ? Żeby ktoś inny zarobił?" "W sumie to też racja." "No właśnie." (kolejny pojedynek na argumenty z nauczycielem, a raczej nauczycielką wygrany hehe) A tak z cytatów na dzisiaj to może coś takiego. "Polacy nie pytają się "Ilu jest wrogów?" tylko "Gdzie oni są?" kolejny raz nie wiem kto to napisał ale wydaje mi się godne zapamiętania.
|